Kapitalny mecz zaprezentowały w środowy wieczór FC Barcelona i Inter Mediolan. Goście prowadzili w stolicy Katalonii choćby 2:0 po dwóch świetnych bramkach, gospodarze wyrównali stan spotkania jeszcze przed przerwą. Po niej stracili bramkę jako pierwsi, ale znów wyrównali i starcie zakończyło się wynikiem 3:3. Spora w tym zasługa Lamine'a Yamala.
REKLAMA
Zobacz wideo Kto zdobędzie Złotą Piłkę? Raphinia czy Yamal? "On jest kozakiem"
Simone Inzaghi nie może uwierzyć po meczu Barcelona - Inter. Lamine Yamal go zachwycił
17-latek nie tylko zdobył piękną bramkę na 1:2, ale był najlepszym i najbardziej aktywnym zawodnikiem z ofensywy Barcelony. Rywale nie radzili sobie z nim w pojedynkach jeden na jednego, przegrywali starcia szybkościowe i dawali Yamalowi tworzyć groźne sytuacje. Sam trener Simone Inzaghi zachwycał się nim po spotkaniu.
- Lamine Yamal? Nie widziałem takiego piłkarza przez ostatnie 8-9 lat. Stworzył nam ogromne problemy - zaczął trener cytowany przez profil "Fcinter1908" w serwisie X.
Dalej Włoch wskazał, jaką taktyką próbował zatrzymać 17-letniego skrzydłowego. - Musieliśmy podwoić jego krycie, a gdy to nie wystarczyło, to choćby trzeci piłkarz im pomagał. Przez to otworzyły się inne przestrzenie - dodał Inzaghi. Te słowa wskazują, iż Yamal spełnił bardzo istotną funkcję - nie tylko sam był groźny, ale również zabierał kolegom obrońców i destabilizował obronę Interu.
Finalnie Yamal zakończył spotkanie z jednym golem na koncie, ale był kluczowym zawodnikiem zespołu Hansiego Flicka. Bramkę zdobył również Ferran Torres, a samobójcze trafienie Yanna Sommera sforsował strzałem Raphinha, ale tym razem to najmłodszy z ofensywnego tercetu okazał się najważniejszy. Dla 17-latka był to 11. występ w obecnej edycji Ligi Mistrzów, a czwarta bramka.
Rewanż pomiędzy Interem Mediolan a FC Barceloną na San Siro zaplanowano na wtorek 6 maja o 21:00. Ostatnia rywalizacja obu ekip na tym stadionie zakończyła się zwycięstwem gospodarzy w stosunku 1:0.