Inter Europol Competition kończy sezon na P2 w Petit Le Mans

6 godzin temu



Zespół Inter Europol Competition zakończył sezon IMSA WeatherTech SportsCar Championship 2025 na świetnym drugim miejscu w klasie LMP2 podczas dziesięciogodzinnego wyścigu Motul Petit Le Mans. Pomimo prowadzenia na początku i znakomitego tempa przez większość rywalizacji, zabrakło odrobiny szczęścia, by sięgnąć po tytuł Michelin Endurance Cup, który po emocjonującej końcówce przypadł ekipie TDS Racing.

Żółto-zielony prototyp wystartował z pole position wywalczonego przez Jeremy’ego Clarke’a w kwalifikacjach, Oreca #43 mocno rozpoczęła finał sezonu. Clarke bezbłędnie zrealizował obowiązkową część wyścigu dla kierowców z brązową licencją, utrzymując się na prowadzeniu przez pierwsze dwie i pół godziny, mimo wczesnej neutralizacji i kilku okresów Full Course Yellow. Jego równe tempo i pewność za kierownicą pozwoliły zespołowi utrzymać pozycję lidera na każdym z kluczowych etapów początkowej fazy wyścigu.

Na siedem i pół godziny przed metą sytuacja uległa jednak dramatycznej zmianie — po kontakcie Clarke’a z samochodem #11 TDS Racing, Oreca #43 obróciła się i spadła na P11. Zespół natychmiast zareagował, a za kierownicą pojawił się Tom Dillmann, który rozpoczął odrabianie strat. Francuz imponował tempem, konsekwentnie przebijając się przez stawkę – awansował kolejno na P5, a następnie na P3, pomimo gęstego ruchu i kilku kolejnych neutralizacji.

Kolejną zmianę objął Bijoy Garg, który pojechał bardzo dojrzale i równo, utrzymując wysokie tempo, gdy zapadał zmrok i warunki na torze stawały się coraz trudniejsze. Kara przejazdu przez aleję serwisową za naruszenie przepisów dotyczących obsługi opon kosztowała zespół cenne sekundy i pozycje, ale dzięki opanowaniu i precyzji Bijoya, Oreca #43 pozostała w walce o podium aż do końca.

Gdy zapadła noc, do samochodu ponownie wsiadł Tom Dillmann, który w finałowych godzinach popisał się doskonałym tempem i skutecznością. Na nieco ponad godzinę przed końcem awansował na P4, a następnie, po zaciętej walce, odzyskał drugie miejsce na mecie – imponujący finisz po wcześniejszych przeciwnościach.

Mimo świetnej postawy i podium, zespół Inter Europol Competition minimalnie przegrał walkę o tytuł Michelin Endurance Cup. Zakończył sezon z taką samą liczbą punktów jak TDS Racing, który zdobył mistrzostwo dzięki lepszemu bilansowi zwycięstw (dwa do jednego).

Wypowiedzi

“Jesteśmy zadowoleni z zakończenia sezonu na drugim miejscu w klasyfikacji Endurance Cup i trzecim w klasyfikacji zespołowej. To był dla nas bardzo ekscytujący rok – pierwszy, w którym w pełni działaliśmy samodzielnie w IMSA. Były wzloty i upadki, ale ogólnie nasza forma była bardzo mocna, a zespół kierowców spisał się znakomicie. w okresie 2026 kontynuujemy współpracę z tym samym składem — naszym celem jest zdobycie zarówno tytułu Endurance, jak i mistrzostwa IMSA. Zakończenie sezonu z taką samą liczbą punktów jak TDS Racing pokazuje potencjał Inter Europol Competition i siłę duetu Tom–Jeremy–Bijoy. Oczywiście, boli przegrać przy równej liczbie punktów, ale możemy być dumni z tego, co osiągnęliśmy. Przez cały rok byliśmy konkurencyjni i konsekwentni — a do Portimão jedziemy z ogromną motywacją, by walczyć o tytuł ELMS” – podsumowuje Sascha Fassbender – Team Manager.

„Bardzo chciałem wygrać i dałem z siebie wszystko. Niestety, pierwsza połowa wyścigu nie była dla nas łatwa, a przy tak małej liczbie neutralizacji nie mieliśmy szansy na ‘darmowe’ odrobienie strat, jak to czasem bywa w IMSA. Finisz na P2 pokazuje jednak, jak wiele mogliśmy osiągnąć — na cztery godziny przed końcem byliśmy jeszcze na P8, jedno okrążenie za liderem. W tym roku mieliśmy świetne tempo, ale zabrakło trochę regularności. Teraz celem jest powrót jeszcze silniejszym w 2026 roku i odzyskanie tytułu” – mówi Tom Dillmann.

„Jestem bardzo dumny z zespołu. Świetnie rozpoczęliśmy wyścig i mieliśmy dobre tempo. W połowie rywalizacji dopadł nas pech, ale zdołaliśmy dokonać niesamowitego powrotu. To nie do końca taki finał, jakiego chcieliśmy, ale patrząc całościowo — to był świetny sezon. Nie mogę się doczekać kontynuacji tej drogi w 2026 roku” – dodaje Jeremy Clarke.

„Cieszę się, iż kończymy sezon kolejnym podium! Biorąc pod uwagę wszystkie przeciwności, z jakimi musieliśmy się zmierzyć w środku wyścigu, drugie miejsce to naprawdę mocny wynik. Choć nie zdobyliśmy Endurance Cup, jestem niezwykle dumny z całego zespołu. W każdym wyścigu mieliśmy realną szansę na walkę o zwycięstwo — a to w tej serii nie jest łatwe. Wielkie podziękowania dla całej ekipy oraz moich partnerów z załogi, Toma i Jeremy’ego, za fantastyczny sezon!” – kończy Bijoy Garg.

Na podstawie informacji prasowej



Idź do oryginalnego materiału