Po ostatnim meczu przegranym z Amandą Anisimową 7:6, 4:6, 2:6 w imprezie WTA Finals rozgrywanej w Rijadzie Iga Świątek przyznała: "Jedyne adekwatnie co mogę zmienić, to zacząć grać mniej meczów, a więcej trenować. Może wtedy takie spotkania będę w stanie wygrać (…). Fajnie, iż zagrałam tyle meczów. Może to nie był dobry pomysł. Zobaczymy, jak przyszłe sezony będą wyglądały."
REKLAMA
Fissette o przyszłym sezonie
Zapytaliśmy Wima Fissette’a, trener Igi Świątek o sugestię zmian w planach startowych, jaka padła z ust naszej zawodniczki. - Iga jest przez cały czas bardzo młoda i ważne, by się rozwijała, a do rozwoju potrzebujemy czasu i przestrzeni. Rozmawialiśmy o tym, ale nie wiemy na ten moment, jak to będzie wyglądać. Dużo zależy, jak będzie jej szło w poszczególnych turniejach - powiedział Fissette.
I następnie dodał: "W tym roku Iga co prawda wygrała mniej turniejów, ale wiele razy docierała do ćwierćfinału czy półfinału i przez to rozgrywała tylko o jeden, czy dwa mecze mniej niż, gdyby zwyciężyła w zawodach. Czuję, iż nie mieliśmy wystarczająco dużo czasu w trening, a ponadto, by między turniejami naprawdę się zregenerować i być zawsze w 100 procentach świeżym fizycznie i psychicznie przed następną imprezą."
Potrzeba zmian nie dziwi, bo Świątek rozegrała w tym roku aż 79 spotkań w grze pojedynczej. Od lat należy do grona zawodniczek z największą liczbą meczów na koncie. Otoczenie naszej tenisistki myśli o modyfikacji kalendarza z uwagi na przebieg ostatniego sezonu. Przebieg zaskakujący, o czym w komentarzu dla Sport.pl opowiedział dziennikarz portalu Dominik Senkowski.
- Większe sukcesy Iga osiągała tam, gdzie mało kto się spodziewał, wygrywała turnieje, w których wcześniej aż tak nie błyszczała, nigdy nie była tak regularna w Wielkim Szlemie. Jednocześnie słabiej radziła sobie na ukochanej mączce, częściej przegrywała z największymi rywalkami.
Rok zaskoczeń
- Rok 2024 kończył się dla Igi Świątek trzęsieniem ziemi. Przeżyła sprawę dopingową, która uniemożliwiła jej kolejne występy i z tego powodu straciła pozycję liderki rankingu kobiecego tenisa. W międzyczasie zmieniła także trenera, po trzech latach współpracy Tomasza Wiktorowskiego zastąpił Wim Fissette. W ostatnim sezonie doszło w przypadku Świątek do kolejnych zaskakujących historii, których trudno było spodziewać się na starcie rozgrywek. Iga wygrała Wimbledon oraz turniej WTA 1000 w Cincinnati. W obu przypadkach to niespodziewane sukcesy, bo to imprezy rozgrywane na wyjątkowo szybkich kortach, jednych z najszybszych w całym tourze - komentuje Senkowski.
Po WTA Finals Iga Świątek wystąpiła jeszcze w połowie listopada w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie pomogła reprezentacji pokonać Rumunię oraz Nową Zelandię i wygrać turniej eliminacyjny Billie Jean King Cup i awansować do kwietniowego spotkania, którego stawką będzie awans do finałów tych drużynowych zawodów zaplanowanych na wrzesień w Chinach. W najbliższym czasie przed Świątek wakacje, a powrót do treningów przed kolejnym sezonem nastąpi w pierwszym tygodniu grudnia.
Zobacz wideo Jaką Igę Świątek zobaczymy w 2026? Jej trener zapowiada zmiany

3 tygodni temu














