Iga Świątek spotkała się w Paryżu ze swoim były trenerem. Oto powód

4 godzin temu
Iga Świątek nie zamierza wywieszać białej flagi i chce obronić tytuł w Roland Garros. Polka nie marnowała czasu po turnieju w Rzymie i natychmiast przyjechała do Paryża, by rozpocząć przygotowania. Na sobotnim treningu przyglądała jej się wyjątkowa postać. 23-latka miała z nią okazję współpracować w przeszłości.
Kryzys Igi Świątek się pogłębia. Na tytuł Polka czeka już od niespełna roku - po raz ostatni triumfowała w Roland Garros 2024. Ba, tyle też czeka na finał. Wydawało się, iż do przełamania może dojść na kortach ziemnych w tym sezonie, ale jak na razie zawodzi. Ćwierćfinał w Stuttgarcie, półfinał w Madrycie i tylko trzecia runda w Rzymie to wyniki zdecydowanie poniżej oczekiwań. Ostatnia szansa na przełamanie na tej nawierzchni nadejdzie za kilka dni - we French Open. 23-latka pojawiła się już na kortach w Paryżu i powoli przygotowuje się do turnieju. I okazuje się, iż ostatnio robiła to pod okiem... swojego byłego szkoleniowca.


REKLAMA


Zobacz wideo ga Świątek wciąż w kryzysie. Co z Darią Abramowicz? "Może warto zrobić dziennikarskie śledztwo"


Iga Świątek spotkała się w Paryżu ze Sierzputowskim. Trenowała z jego podopiecznym
Mowa o Piotrze Sierzputowskim, a więc trenerze, za którego kadencji odniosła pierwszy wielki sukces - wygrała tytuł wielkoszlemowy Roland Garros 2020. Polak był obecny na kortach w momencie, kiedy Świątek trenowała. Dlaczego? W sobotę na tym samym placu gry równolegle ćwiczył Murphy Cassone, a więc aktualny podopieczny Sierzputowskiego. Ba, Amerykanin odbijał piłki właśnie z byłą liderką rankingu WTA. A skąd wiemy, iż na korcie był obecny polski trener? Został oznaczony na nagraniu Davida Foxa na InstaStory, jednej z osób ze sztabu Cassone.


Tak więc Sierzputowski mógł przyjrzeć się grze Świątek, a także temu, jak rozwinęła się pod okiem kolejnych szkoleniowców. Po nim Polkę trenowali Tomasz Wiktorowski, a teraz robi to Wim Fissette. Największe sukcesy święciła pod okiem Wiktorowskiego. Mowa m.in. o czterech tytułach wielkoszlemowych. Natomiast na triumf z Belgiem, w jakimkolwiek turnieju, wciąż czeka, a kooperacja trwa od października 2024.


Jak zaprezentuje się Świątek w Paryżu?
Mimo iż Świątek odnosiła spore sukcesy we Francji w przeszłości - cztery tytuły - to w tym sezonie faworytką nie będzie. Wszystko przez aktualną formę. I o tym fakcie piszą media na całym świecie. "Świątek z pewnością nie zostanie zlekceważona przez przeciwniczki na Roland Garros, ale widać, iż w tej chwili jest ona słabym ogniwem" - pisali dziennikarze tennisworldusa.org. I trudno się z tym nie zgodzić.
Zobacz też: Sinner przegrał pierwszego seta 1:6 i się zaczęło. Szokujący mecz w Rzymie.


Roland Garros wystartuje już 25 maja. Koniec imprezy zaplanowano na 8 czerwca. Świątek będzie bronić tytułu. Ewentualna wpadka może spowodować kolejny spadek w rankingu WTA. Już teraz zajmuje czwarte miejsce, a w niedzielne popołudnie może zameldować się na piątej lokacie. Stanie się tak, jeżeli Jasmine Paolini wygra tytuł w Rzymie.
Idź do oryginalnego materiału