Iga Świątek odpowiedziała Simonie Halep. Prawda prosto między oczy

2 tygodni temu
Zdjęcie: fot. screen https://eurosport.tvn24.pl/tenis/iga-swiatek-w-programie-fakty-po-faktach_vid2276834/video.shtml


Iga Świątek w ostatnim czasie przeżywała stres związany z ogłoszeniem światu sprawy pozytywnego testu antydopingowego. Jej głos poniósł się w świecie tenisa, ale tłumaczenia, które przygotowała dla kibiców, nie były jedynymi. Polka gościła w popularnym programie "Fakty po Faktach" emitowanym przez stację TVN. Jednym z poruszonych wątków była kwestia związana z porównaniami do Simony Halep i Jannika Sinnera.
- Jeździła do Francji, żeby badać włosy. Przebukowywała bilety lotnicze do Chin, licząc, iż dostanie zgodę na bronienie prowadzenia w rankingu. A przez cały ten czas nie mogła zdradzić, iż toczy się postępowanie antydopingowe w związku z pozytywnym wynikiem jej testu. Teraz gdy ogłoszono, iż Iga Świątek została zawieszona na miesiąc, możemy przedstawić kulisy całej sytuacji - w ten sposób o sytuacji polskiej tenisistki w ostatnich tygodniach pisał dziennikarz Sport.pl Łukasz Jachimiak.


REKLAMA


Zobacz wideo Zamieszanie wokół Igi Świątek. "To zostało bardzo dziwnie zakomunikowane"


Świątek zabrała głos. "Każdy z nas boryka się"
W ostatnich dniach nazwisko Polki pada bardzo często, choć nie toczą się żadne zmagania tenisowe. Ma to związek ze sprawą, która światło dzienne ujrzała 28 listopada. Świątek wyznała, iż otrzymała pozytywny wynik testu antydopingowego.
Wraz z ekspertami i swoim sztabem walczyła o swoje dobre imię i jej się to udało. Może się już skoncentrować na sportowej rywalizacji. Złośliwi wciąż jednak stawiają ją obok Jannika Sinnera czy Simony Halep - innych tenisistów, którzy wcześniej mieli problemy pozasportowe związane z zakazanymi substancjami.


Czytaj także:


Wrze na linii Mourinho - Guardiola. Portugalczyk uderzył w czuły punkt


Świątek wystąpiła w programie "Fakty po Faktach" emitowanym na antenie TVN 24. W rozmowie, którą przeprowadziła Anita Werner, zabrała głos ws. wspomnianych wyżej porównań.
- Staram się patrzeć na to z szerszej perspektywy, bo wiem, iż ludzie potrzebują porównywać takie sytuacje do innych, które się wydarzyły, ale prawda jest taka, iż każda z tych spraw jest zupełnie różna. Ten proces udowadniania niewinności w takim przypadku też będzie różny i ciężko porównywać mnie do Sinnera, Halep czy Majchrzaka, bo każdy z nas boryka się z innym problemem. Myślę, iż to pytanie do ITIA, a nie do zawodnika, bo mój i innych los był w ich rękach i to oni decydują, jak każda ze spraw się potoczy. Ufam w to, iż ten proces jest obiektywny, a wszystko jest robione zgodnie z regulaminem i nikt nie ocenia zawodnika ze względu na jego pozycję. Patrząc z mojej perspektywy mogę powiedzieć, iż ten proces był wymagający i wcale nie było powiedziane, iż to się zakończy po 2,5 miesiąca. Sam fakt, iż znalazłam to źródło tak szybko, przyspieszył cały proces, a decyzja należała tylko do ITIA. Nie ma możliwości, by jakoś na to wpłynąć - podsumowała Polka.


Czytaj także:


Tak były piłkarz Barcelony opisał Lewandowskiego. Słowa poszły w świat


Przypomnijmy, iż niedawno Halep zabierała głos ws. Polki. "Stoję i pytam siebie, dlaczego jest tak duża różnica w traktowaniu i ocenie?" - grzmiała Rumunka, a temat poruszany był między innymi w "The Telegraph".
Iga Świątek może już koncentrować się na tym, aby w przyszłym roku wrócić na szczyt światowych list. W tym roku - choć wygrała French Open i zdobyła olimpijski brąz - straciła prowadzenie w rankingu WTA.
Idź do oryginalnego materiału