Iga Świątek nie wytrzymała. "Ktoś będzie musiał to wyjaśnić"

2 godzin temu
Przed turniejem w Cincinnati Iga Świątek stanęła w ogniu trudnych pytań. "L'Equipe" twierdzi wprost, iż Polka do zwycięstwa w Wimbledonie "przeżywała sezon, który trudno nazwać jej najlepszym". W związku z tym zapytano ją o ten jej "powrót" do wygrywania. To nie spodobało się 6-krotnej mistrzyni wielkoszlemowej.
Po wygranej na Wimbledonie Iga Świątek udała się do Montrealu, gdzie niestety odpadła w 1/8 finału po porażce z Clarą Tauson. Dunka dominowała w tym starciu i była w nim po prostu lepsza. To pokazuje, jak wyjątkowy był ten wielkoszlemowy triumf. Dziennikarze "L'Equipe" przypomnieli, iż do rywalizacji na kortach All England "przeżywała sezon, który trudno nazwać jej najlepszym". Wszystko przez to, iż miała na koncie żadnych tytułów, choćby na ukochanej mączce. Dotarła tylko do jednego finału - na trawie.


REKLAMA


Zobacz wideo To dlatego Świątek wygrała Wimbledon! Spełniła marzenie, o którym nam opowiadała


Iga Świątek nie wytrzymała. "Ktoś mi musi to wyjaśnić"
Zdaniem serwisu "to wystarczy, by mówić o jej powrocie po tytule mistrza Anglii". Jednak termin "powrót" nie spodobał się Idze Świątek. - Wrócić… Myślę, iż to koncepcja wymyślona przez media i ktoś będzie musiał mi to wyjaśnić - odpowiedziała przed turniejem w Cincinnati.


- Nigdy nie odeszłam. choćby jeżeli inne dziewczyny dawały radę przez ostatnie sześć miesięcy, to nie znaczy, iż mnie tam nie było… - zaznaczyła, cytowana przez "L'Equipe".
Świątek wypaliła wprost. "Taki jest sport"
Tenisistka zaznaczyła także, iż nie czuje się komfortowo z myślą o powrocie. - Było sporo turniejów, w których grałam dobrze, w których byłam w półfinale. Taki jest sport, takie rzeczy się zdarzają, nie da się wygrywać cały czas. Ale ja nie odeszłam, byłam tam - podkreśliła.


Serwis zaznacza, iż Polka jest w stanie przyznać, iż wróciła, ale z krótkich wakacji po Wimbledonie.
Zobacz też: Ależ wieści dla Świątek! Tak wygląda drabinka w Cincinnati
- Pięć dni urlopu. Trzy i pół, jeżeli odliczymy transport… Ale potrzebowałam tego. Naładowałam baterie. Spędziłam czas z przyjaciółmi, potrzebowałam tego - zakończyła. Nawiązała również do turnieju w Montrealu, gdzie przegrała z Clarą Tauson w 1/8 finału. - Trudno jest cieszyć się zwycięstwami w turniejach wielkoszlemowych. Podczas mojego pierwszego Roland Garros było to naturalne, ponieważ był to ostatni turniej sezonu 2020. Ale potem, choćby biorąc kilka dni wolnego, bardzo gwałtownie nadchodzi sezon trawiasty i trzeba się od razu zmobilizować. Potem Wimbledon był trochę inny i chciałam się tym cieszyć. Zwykle nie pozwalam sobie na to, od razu myślę o następnym turnieju. W tym przypadku pomyślałem, iż mam prawo się tym cieszyć i nie ma znaczenia, jeżeli przegram w drugiej rundzie następnego turnieju. Wygrana w Wimbledonie to coś, co pozostanie ze mną na całe życie. Zajęło mi trochę czasu, aby to osiągnąć - skwitowała.


Kiedy Iga Świątek zagra w WTA Cincinnati?
Iga Świątek rozpocznie zmagania w Cincinnati od drugiej rundy, gdzie zagra z Anastazją Potapową lub kwalifikantką. Jej pierwszy mecz odbędzie się w najbliższą sobotę lub niedzielę. To w tych dniach będą rozegrane mecze drugiego etapu. Turniej rusza w czwartek 7 sierpnia, a zakończy się 18 sierpnia. Relacje tekstowe na żywo z meczów Igi Świątek w Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Idź do oryginalnego materiału