Polscy kibice dawno nie mieli okazji oglądać Huberta Hurkacza w akcji. Wszystko przez problemy zdrowotne, które go nie opuszczają. Ostatni raz na korcie Polak zameldował się podczas Indian Wells, gdzie przegrał 4:6, 0:6 z Alexem De Minaurem.
REKLAMA
Zobacz wideo Kamery są prawie wszędzie. "Świątek będzie musiała się tłumaczyć"
Wielki powrót Huberta Hurkacza na kort
Później jednak jego sztab poinformował, iż doznał kontuzji pleców i z tego powodu opuścił późniejsze turnieje. W efekcie wrocławianin spadł na 28. miejsce w rankingu ATP.
"Podjąłem decyzję o opuszczeniu turnieju w Monachium. Ostatnio bardzo intensywnie pracowałem, aby osiągnąć oczekiwane rezultaty, i widzę już tego efekty. Chcę wrócić na kort w pełni zdrowy, pewny siebie i gotowy do rywalizacji. Jestem coraz bliżej tego celu i już niedługo zobaczycie mnie w akcji" - poinformował 10 kwietnia.
ATP Madryt: Drabinka Huberta Hurkacza
W końcu jednak Polak poradził sobie z problemami i zamierza wrócić na kort. Hubert Hurkacz weźmie udział w turnieju rangi ATP 1000 w Madrycie, który rozpocznie się 22 kwietnia i potrwa do 4 maja. W pierwszej rundzie wrocławianin otrzymał wolny los, więc rywalizację rozpocznie później.
W drugiej rundzie Polak zmierzy się ze zwycięzcą spotkania Benjamin Bonzi - Marin Clicić. Drabinka niestety ułożyła się tak, iż już w trzeciej rundzie będzie mógł trafić na Taylora Fritza, czyli czwartego tenisistę świata.
Zobacz też: Oto co Hiszpanie napisali o Świątek przed turniejem w Madrycie. "Nieprzyjemne rzeczy"
jeżeli go przejdzie, to dalej czekają potencjalnie Casper Ruud, Sebastian Korda, Daniił Miedwiediew i Holger Rune. W półfinale mogą czekać na niego Alexander Zverev lub Andriej Rublov, a jeżeli "Hubi" dotarłby do wielkiego finału, tam czekać będą na niego m.in. Novak Djoković lub Carlos Alcaraz.