Hubert Hurkacz rozczarowywał swoją grą podczas United Cup, ale Polska dotarła do finału. Później zawiódł na Australian Open, gdzie odpadł już w drugiej rundzie. Z Marsylią pożegnał się już po jednym meczu, a w Indian Wells dotarł tylko do trzeciej rundy. Dobrze zagrał jedynie w turnieju w Rotterdamie, gdzie awansował do półfinału. Tam stoczył zacięty pojedynek z Carlosem Alcarazem, ale musiał uznać wyższość Hiszpana.
REKLAMA
Zobacz wideo Kamery są prawie wszędzie. "Świątek będzie musiała się tłumaczyć"
Hurkacz wycofał się z turnieju w Monte Carlo
Ostatni mecz Hurkacza to porażka z Aleksem De Minaurem w dwóch setach 4:6, 0:6 w trzeciej rundzie turnieju w Indian Wells. Półtora tygodnia później pojawiła się informacja, iż rezygnuje z gry w Miami ze względu na uraz pleców.
Niestety, będziemy musieli jeszcze poczekać na powrót polskiego tenisisty na kort. Okazało się, iż nie zagra także w turnieju ATP Masters 1000 w Monte Carlo, który startuje w niedzielę. To drugi "tysięcznik" z rzędu, który przegapi polski tenisista i trzecia impreza w sezonie, z której się wycofał. Oprócz Monte Carlo i Miami opuścił turniej ATP 500 w Acapulco, który odbył się przed startem rywalizacji na kortach w Indian Wells. Najprawdopodobniej problemy z plecami okazały się poważniejsze.
Miejsce Hurkacza zajmie Miomir Kecmanović. Serb pokonał w tym sezonie Hurkacza w drugiej rundzie AO, wygrywając w trzech setach 6:4, 6:4, 6:2.
Termin powrotu Hurkacza jest nieznany, ale jego absencja może coraz bardziej martwić. Z opóźnieniem zacznie okres gry na kortach ziemnych. To nie jest nawierzchnia, na której czuje się najlepiej. W całej karierze wygrał tylko jeden turniej na mączce - rok temu w Estoril.
Zobacz też: Burza we Francji po tym, co zrobił polski przedsiębiorca. "Jedno wielkie..."
"Bardzo niepokojąco zaczynają wyglądać te jego kwestie zdrowotne" - stwierdził Maciej Łuczak, dziennikarz portalu meczyki.pl i komentator tenisa w Eurosporcie.
Hubert Hurkacz zajmuje w tej chwili 22. miejsce w rankingu ATP z dorobkiem 2105 punktów.