- Pada deszcz, aura nie jest super. Poza tym jest bardzo wilgotno. Wszędzie jest zimno w pomieszczeniach i są miejsca, gdzie niezbyt dobrze pachnie. Więc ogólnie na razie średnie odczucia co do Filipin, co do naszego pobytu tutaj - narzekał Norbert Huber na organizację mistrzostw świata. Jego postawa nie podobała się Nikoli Grbiciowi, który po powrocie z turnieju publicznie skrytykował zawodnika. A sprawa dalej nie ucichła.
REKLAMA
Zobacz wideo Tomasz Fornal przeprowadza się do Turcji. "Spoko kierunek"
Norbert Huber podtrzymuje zdanie ws. organizacji mistrzostw świata na Filipinach. Tak odpowiada na słowa Nikoli Grbicia
- Nie żałuję tych słów i nie uważam, iż powinienem za te słowa kogokolwiek przepraszać. Nie zamierzam też wycofywać się ze swojego stanowiska. Zetknąłem się z dużą krytyką, bo oficjalnie wszyscy inni chwalili organizację mistrzostw na Filipinach. Być może gdybyśmy wyłączyli kamery i dyktafony, to usłyszelibyśmy więcej podobnych głosów - oznajmił Huber w wywiadzie dla WP SportoweFakty z początku października.
Zobacz także: Polska siatkówka w żałobie. "Ogromna strata"
Środkowy dodał, iż nie rozmawiał o swoich wypowiedziach z selekcjonerem.
Nikola Grbić wraca do wypowiedzi Norberta Hubera. " Pewne rzeczy można komentować między nami"
Szkoleniowiec został zapytany o wywiady Hubera w Manili w rozmowie z TVP Sport, która ukazała się w poniedziałek 13 października. - Lubię wolność słowa. Lubię, iż można wyrażać siebie, ale powinno się być w tym trochę bardziej dyplomatycznym. Nie mówię, iż te rzeczy były nieprawdziwe - zaczął.
Grbić dał do zrozumienia, iż choć niedociągnięcia organizacyjne były, to publiczne wytykanie ich może wręcz szkodzić drużynie. - Wszyscy pewne kwestie zauważyli, ale to nie znaczy, iż trzeba o tym to mówić publicznie, to nie jest zbyt dyplomatyczne i stawia Polskę oraz nas wszystkich w złym świetle. Można było zobaczyć, jak zareagował tłum, kiedy musiał wybrać, przeciwko komu będzie kibicował - wyjaśnił. Zresztą sam siatkarz zdradził, iż po swoich słowach dostawał wiadomości od Filipińczyków z "życzeniami" kontuzji.
- Nie robi się nikomu przysługi tylko dlatego, iż chciało się wyrazić swoje zdanie. Pewne rzeczy można komentować między nami, ale nie chwali się nimi otwarcie, bo to nikomu nie pomoże - tak podsumował wypowiedzi zawodnika selekcjoner kadry.
Co do Norberta Hubera, to w nadchodzącym sezonie po raz pierwszy w karierze będzie grał za granicą. Mianowicie w japońskim klubie Wolf Dogs Nagoya.