Horror w Trondheim, rozstrzygnięcie w ostatniej sekundzie. Liga Mistrzów zachwyca

olimpiada.interia.pl 1 miesiąc temu

Tak kuriozalnego spotkania piłkarze ręczni Industrii Kielce nie rozgrywali dawno. W pierwszej połowie starcia z Kolstad Handbold mieli już cztery bramki straty, grali fatalnie w obronie, mogło być gorzej. I jeszcze przed przerwą wyrównali, by po niej odskoczyć na sześć trafień. I tę przewagę gwałtownie stracili. Do samego końca było nerwowo, ale Industria wygrała ostatecznie 33:32, wygrała trzeci mecz w fazie grupowej, a drugi z rzędu na wyjeździe. Po bramce Arcioma Karalioka w ostatniej sekundzie, ze środka boiska.


Idź do oryginalnego materiału