0 - tyle meczów na ten moment w 2025 roku przegrała FC Barcelona. Drużyna Hansiego Flicka z dziewięciu dotychczasowych spotkań nowego roku wygrała aż siedem. Wpadkami można nazywać jedynie remis z Getafe (1:1) w La Liga oraz podział punktów w ostatniej kolejce Ligi Mistrzów przeciwko Atalancie (2:2). W niedzielę Katalończycy na własnym stadionie wytargali zwycięstwo z Deportivo Alaves. Bohaterem został Robert Lewandowski, który strzelił jedynego gola w całym meczu.
REKLAMA
Zobacz wideo Polska sztafeta z brązowym medalem mistrzostw Europy w short tracku. Pierwszy raz od 12 lat!
Tak Barcelona zarobiła ponad 20 milionów euro. Co za sprytny ruch!
Tymczasem w ostatnich dniach kibice i działacze klubu mieli również inne powody do szczęścia. A to dlatego, iż do wciąż zadłużonego budżetu niespodziewanie wpłynęły nowe środki. Wszystko dzięki transferowi w ostatnim dniu zimowego okienka.
W poniedziałek 3 lutego na transakcję "last minute" zdecydował się Manchester City. Anglicy tuż przed zamknięciem okna wykupili Nico Gonzaleza z FC Porto za okrągłe 60 milionów euro. Okazuje się, iż całość tej kwoty nie trafiła na konto Portugalczyków. Porto musiało podzielić się nią z Barceloną, która niegdyś zagwarantowała sobie procent od przyszłej sprzedaży piłkarza.
Tym sposobem Joan Laporta i Deco ubili niezły interes. Latem 2023 roku sprzedali Gonzaleza do Porto za 8,5 euro. Teraz zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami Katalończycy zgarnęli dokładnie 21,82 miliona euro od portugalskiego klubu, który sprzedał Hiszpana do Manchesteru City. Informację o sumie przekazał dziennik "Mundo Deportivo". "Mimo iż ostateczna kwota okazała się nieco niższa od początkowych szacunków, to Barcelona odniosła się do umowy bardzo pozytywnie. Deco uważnie śledził zakończenie całej operacji transferu Nico Gonzaleza" - czytamy.
Co więcej, Barcelona nie zamierza poprzestać na jednej tego typu operacji. W klubie po zarobieniu ponad 20 milionów euro bez większego wysiłku zapanowała wielka radość. Z tego powodu Joan Laporta planuje powtórzyć ten schemat w przyszłości. Zamiast wypożyczać młodych, perspektywicznych zawodników Barcelona będzie chciała sprzedawać część z nich za niewielkie pieniądze oraz - tak jak w przypadku Nico Gonzaleza - zagwarantować sobie spory procent od potencjalnej sprzedaży w przyszłości.
Zobacz też: Kolejny napastnik łączony z Legią. Tam jeszcze nie szukali
W tym sezonie 23-letni Gonzalez rozegrał 29 meczów, w których strzelił siedem bramek i zanotował sześć asyst. Hiszpan występuje na pozycji środkowego pomocnika. W ekipie Pepa Guardioli spróbuje wypełnić lukę po kontuzjowanym Rodrim.