Hiszpanie zachwycają się Barceloną. Nagle pada: Marciniak

4 godzin temu
FC Barcelona wygrała w niedzielę 4:3 z Realem Madryt i jest już o krok od mistrzostwa Hiszpanii. Kataloński "Sport" zachwala po tym meczu Hansiego Flicka i jego pomysł na grę. A jednak choćby w takim momencie gazeta wciąż rozpamiętuje porażkę Barcelony w półfinale Ligi Mistrzów. Wśród peanów na cześć niemieckiego trenera znalazło się też miejsce na szpilkę wymierzoną właśnie w polskiego sędziego.
Wszystko wskazuje na to, iż FC Barcelona będzie nowym mistrzem Hiszpanii. Wczorajszym zwycięstwem nad Realem (4:3) udało jej się już niemal przypieczętować tytuł. Piłkarze Hansiego Flicka mają siedem punktów przewagi i trzy mecze do rozegrania. Brak mistrzostwa w takiej sytuacji byłby niewyobrażalną wręcz katastrofą.


REKLAMA


Zobacz wideo Lewandowski i Szczęsny skradli show! To było już po meczu. Coś pięknego


Hiszpanie zachwalają Flicka. Nagle padają słowa o Marciniaku
W tym sezonie FC Barcelona gra rewelacyjnie. Wygląda na to, iż do perfekcji zabraknie jej tylko zwycięstwa w Lidze Mistrzów. Jednak mimo porażki z Interem w półfinale, hiszpańskie media i tak są pod wrażeniem pracy Hansiego Flicka. Szkoleniowca zachwala kataloński "Sport". "Gdybyśmy mieli podkreślić tylko jedną cechę drużyny, którą zbudował Hansi Flick, to na pewno byłaby to umiejętność postawienia jej na nogi" - czytamy.


Chwilę później niespodziewanie pada nazwisko Szymona Marciniaka. "Nie ma takiego ciosu, nieważne jak silnego, który byłby w stanie powalić Barcelonę. Tak po prostu jest. W Mediolanie otrzymywała je z każdej strony (nawet nie licząc Marciniaka). A jednak kontynuowała walkę" - czytamy.
Część hiszpańskiej prasy mocno krytykowała Szymona Marciniaka za jego pracę w meczu rewanżowym. "Marciniak był zdeterminowany, by zakończyć marzenie o bohaterskiej Barcelonie. Fatalny występ polskiego arbitra. FC Barcelona wygrała honor i dumę, czyli coś, czego nie zyskał Marciniak" - pisał ten sam "Sport" po tamtym starciu.


W dalszej części artykułu "Sport" pisze o tym jak Hansi Flick odmienił drużynę, która w poprzednim sezonie nie była choćby blisko reprezentowania tego poziomu, co dzisiaj.


"4/4 zwycięstwa, wygrana w Superpucharze, Pucharze Króla i w kluczowym meczu w walce o mistrzostwo. Niemiec w zasadzie wysadził dynamitem Carlo Ancelottiego z posady trenera Realu Madryt. Włoski trener po tym jak dotknął nieba, teraz opuści klub tylnymi drzwiami w dużej części dlatego, iż wyprzedził go odwieczny rywal. FC Barcelona futbolu totalnego, bezkompromisowego i ciągle angażującego" - czytamy.
FC Barcelona może zdobyć tytuł już w najbliższą środę. Wystarczy, iż tego dnia Real Madryt nie wygra meczu z Mallorcą. W czwartek 15 maja podopieczni Hansiego Flicka zagrają na wyjeździe z Espanyolem.
Idź do oryginalnego materiału