Hiszpanie wskazali problem bramkarza Barcelony. Oto szansa dla Szczęsnego

1 dzień temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Albert Gea


W niedzielę Barcelona poniosła sensacyjną porażkę w meczu z Realem Sociedad (0:1). Najgłośniej po tym meczu było o nieuznanej bramce Roberta Lewandowskiego - hiszpańskie media są wyjątkowo zgodne w ocenie, iż była to pomyłka systemu VAR. "Mundo Deportivo" zwraca uwagę na inny duży problem Barcelony w tym spotkaniu. Problem, którego mogłoby nie być, gdyby z Realem Sociedad zagrał Wojciech Szczęsny.
Były reprezentant Polski wciąż się nie doczekał debiutu w Barcelonie. A było już ku temu kilka dobrych okazji. Część hiszpańskich mediów była przekonana, iż Inaki Pena odpocznie w meczu Ligi Mistrzów, w którym Barcelona wygrała 5:2 z Crveną Zvezdą.


REKLAMA


Zobacz wideo Bartosz Kwolek: Dopiero zaczęliśmy trenować naszą podstawową szóstką


Pod tym względem Pena zawiódł. Szczęsny byłby lepszy? Statystyki są jasne
Wychowanek Barcelony dość niespodziewanie dostał szansę od Hansiego Flicka - początkowe oczekiwania były takie, iż Polak gwałtownie posadzi go na ławce - i ją wykorzystał. Do tej pory Pena nie popełnił żadnego dużego błędu. Zdarzyły mu się też mecze, w których imponował jak El Clasico, które Barcelona wygrała aż 4:0.


Pewną rysą na tym wizerunku jest ostatni mecz z Realem Sociedad. Barcelona sensacyjnie przegrała to spotkanie. I choć najwięcej po tym meczu mówi się o nieuznanym golu Roberta Lewandowskiego, to "Mundo Deportivo" zwróciło uwagę na słabą grę Barcelony w tym meczu.
Gazeta zauważa, iż Barcelona miała duże problemy z wyprowadzaniem piłki. Z tego powodu Inaki Pena często decydował się na wybicia. Te były bardzo słabe. Po jednym z nich Real Sociedad przejął futbolówkę i strzelił gola na 1:0.


I właśnie w takim meczu Barcelonie przydałby się Wojciech Szczęsny. Były bramkarz Juventusu jest ekspertem od długich podań. Ze statyk FBREF wynika, iż w poprzednim sezonie aż 43,2 procent jego wybić na odległość dłuższą niż 36,5 metra trafiało do adresata. Był to 10. najlepszy wynik w europejskich ligach TOP 5. Najlepszy był w tej chwili kontuzjowany Marc-Andre ter Stegen. Aż 55,1 procent jego długich piłek znajdowało odbiorcę.


choćby lepiej pod względem tej statystyki Szczęsny radził sobie dwa sezony temu. Wtedy był czwartym najlepszym bramkarzem w czołowych europejskich ligach - na 270 długich podań aż 128 było celnych (47,4 procent). A jak wypada Inaki Pena? Zauważalnie gorzej. Według FBREF podjął w tym sezonie 45 takich prób, ale do adresata trafiło tylko 16. To zaledwie 35,6 procent.
Wydaje się, iż to zbyt mało, żeby Szczęsny w końcu otrzymał szansę w bramce. Tym bardziej iż w miarę możliwości Barcelona chce wznawiać grę krótkimi podaniami. To również widać w statystykach - podania Peny należą do najkrótszych w Europie (średnio 25,1 metrów).
Kolejną okazję do debiutu polski bramkarz będzie miał najwcześniej w sobotę 23 listopada. Tego dnia Barcelona zagra na wyjeździe z Celtą Vigo.
Idź do oryginalnego materiału