Hiszpanie trąbią o odejściu Lewandowskiego. "Nowy projekt sportowy"

4 dni temu
Robert Lewandowski cały czas znajduje się w wybornej formie strzeleckiej, ale upływający czas sprawia, iż FC Barcelona rozgląda się za godnym następcą. Hiszpańskie media przeanalizowały opcje, które mógłby rozważyć klub. Dwa z czterech podanych nazwisk wydają się najbardziej prawdopodobne do pozyskania.
Lewandowski w ubiegłym sezonie strzelił dla klubu 42 gole w 52 spotkaniach. Tym samym był jednym z filarów wywalczenia potrójnej korony w kraju: tytułu LaLiga, Pucharu Króla i Superpucharu Hiszpanii. Jednak na karku ma już 37 lat. Jego umowa kończy się w czerwcu 2026 roku. Wprawdzie istnieje w niej klauzula przedłużenia, ale sam zainteresowany wspominał, iż 1 lipca ma zamiar rozpocząć, jak pisze Cronica Global, "nowy projekt sportowy". Chociaż nie wiadomo, co dokładnie ma na myśli, to media łączą jego słowa z bajońskimi ofertami, które już otrzymywał od klubów z Arabii Saudyjskiej.


REKLAMA


Zobacz wideo Koniec Lewandowskiego w Barcelonie? Kosecki: Jesteśmy świadkami początku końca


Cztery nazwiska, dwa bardzo prawdopodobne
Ze względu na te czynniki Deco, który pełni funkcję dyrektora sportowego klubu, nie ukrywa, iż poszukuje następcy Polaka. Hiszpański portal Cronica Global podał cztery nazwiska piłkarzy, którzy mogliby sprostać temu zadaniu.


Jako pierwszego wymieniono Juliana Alvareza. Argentyńczyk w 2024 roku został zakupiony przez Atletico Madryt z Manchesteru City za 75 milionów euro. Inwestycja okazała się udana, bo w 57 meczach zdobył 27 bramek i zaliczył 8 asyst. Barcelona interesowała się nim jeszcze zanim przybył do Europy. Alvarez w ostatnich miesiącach ponownie jest łączony z tym klubem, ale ma w Madrycie kontrakt podpisany do 2030 roku. To sprawia, iż jego pozyskanie z pewnością będzie kosztowną operacją. Portal Transfermarkt wycenia wartość Alvareza na równe 100 milionów euro.


Ze względu na kontrakt, który wygasa w czerwcu 2026 roku, interesującą opcją jest Dusan Vlahović. 25-letni Serb reprezentuje Juventus od stycznia 2022 roku. W 149 spotkaniach "Starej Damy" trafił do siatki 62 razy i zaliczył 15 asyst. Imponuje formą także w tym sezonie, gdyż w czterech meczach zdobył cztery gole. Ze względu na długość kontraktu, Vlahović mógłby zasiąść do rozmów z Barceloną choćby w styczniu.
"Według Włochów Vlahović znalazł się w orbicie zainteresowań, ponieważ pasowałby do (barcelońskiego - red.) projektu pod względem wieku (w przyszłym roku będzie miał 26 lat) i cech: stanowi punkt odniesienia w ataku, z potencjałem strzeleckim i możliwościami, aby się rozwijać" - napisała "La Gazzetta dello Sport".


Kolejne dwa nazwiska podane przez Cronicę Global zdają się być niczym więcej, jak czystą fanaberią hiszpańskich dziennikarzy. Wymienili bowiem Erlinga Haalanda, absolutną gwiazdę Manchesteru City. Norweski supersnajper przez wielu jest uważany za najlepszego środkowego napastnika na świecie. Ale na początku tego roku podpisał z "Obywatelami" kontrakt obowiązujący aż do roku 2034. Jego pozyskanie kosztowałoby Barcelonę fortunę, której ta najzwyczajniej w świecie nie posiada.
Podobnie rzecz ma się z Alexandrem Isakiem, którego w niedawno zamkniętym okienku transferowym sprowadził do siebie Liverpool. Mistrzowie Anglii wydali na ten transfer aż 145 milionów euro. Szwed zaliczył debiut w barwach nowego zespołu w meczu Ligi Mistrzów z Atletico Madryt. Jego umowa obowiązuje do 2031 roku. Dlatego Cronica Global uważa jego sprowadzenie za całkowicie wykluczone.
Idź do oryginalnego materiału