Kibice reprezentacji Polski mogą odetchnąć z ulgą. Po wpadce i wyjazdowej porażce z Finlandią, po zmianie trenera, Biało-Czerwoni zremisowali 1:1 (0:1) na wyjeździe z Holandią i wygrali 3:1 u siebie z Finlandią i bardzo polepszyli swoją sytuację w grupie D w ramach eliminacji do przyszłorocznych mistrzostw świata.
REKLAMA
Zobacz wideo Wielkie transfery w Ekstraklasie. "Kiedyś to było nie do pomyślenia"
Hiszpańskie media zachwycone Robertem Lewandowskim
Jedną bramkę w meczu z Finlandią zdobył Robert Lewandowski. Na jego trafienie zareagowały hiszpańskie media. Tym razem, w przeciwieństwie do meczu z Holandią, polskie media chwaliły kapitana reprezentacji Polski.
"Lewangolski" nigdy nie zawodzi" - to tytuł relacji z meczu dziennika "AS".
"Lewandowski zdobył 86. gola w reprezentacji, strzelając gola na 2:0 w doliczonym czasie pierwszej połowy. Zieliński dośrodkował ze środka boiska, piłka trafiła do Lewandowskiego, a napastnik Barcelony, będąc sam na sam z bramkarzem, nie pomylił się. Lewandowski zszedł z boiska w 66. minucie, oklaskiwany na stojąco przez kibiców - dodał dziennikarz.
"Lewandowski zyskuje szansę na wyjazd na mistrzostwa świata" - pisze z kolei Mundo Deportivo.
"Napastnik Barcelony poprowadził reprezentację Polski do zwycięstwa 3:1 nad Finlandią. Polski nie da się zrozumieć bez Lewandowskiego. Nie strzelił z Holandią, ale z Finlandią już trafił. Lewandowski był niekwestionowanym liderem polskiego ataku. W doliczonym czasie gry I połowy opanował górną piłkę i z charakterystycznym dla siebie opanowaniem wszedł w pole karne, pokonując bramkarza" - czytamy.
"Lewandowski znów jest Lewandowskim" - to tytuł z dziennika "Sport". Dziennikarz Marc Marin pisze, iż Lewandowski znów jest w grze o podstawowy skład FC Barcelony.
Lewandowski na 'Sporcie'Screen hiszpański 'Sport'
"Napastnik Barcelony zrekomensował słaby występ z Holandią, prowadząc Polskę do wygranej z Finlandią. Lewandowski wrócił do formy. Po stopniowym nabieraniu rozpędu po kontuzji odniesionej w sierpniu, znów zdobył gola. Teraz cała uwaga skupiła się na nim, bo w Rotterdamie przeszedł całkowicie niezauważony i został zmieniony po godzinie, mając tylko jeden strzał. Trzy dni później numer 9 Barcelony odwrócił losy meczu i okazał się decydującą postacią. Choć poziom gry Finów nie dorównuje Holendrom, Lewandowski pokazał, iż może być podstawową "9" Barcelony" - dodaje dziennikarz.
Zobacz także: Tomaszewski uderza po meczu z Finlandią. "Po jaką cholerę?"
"Aż do gola nie rozgrywał dobrego meczu - parokrotnie przy przyjęciach odskakiwała mu piłka, a w kilku akcjach, gdy drużyna wyprowadzała kontry, nie nadążał za kolegami. W końcu jednak zaprezentował to, co ma najlepsze - pokazał się Zielińskiemu, ruszył za piłką w idealnym momencie, świetnie ją przyjął i zwieńczył całość bardzo spokojnym uderzeniem przy bliższym słupku. Klasa! Miał też udział przy golu Kamińskiego - dobrze utrzymał piłkę w początkowej fazie tej akcji, poszedł za nią do końca i kończył strzałem. Ten powinien być lepszy, bardziej precyzyjny, a nie w bramkarza" - pisał o nim Dawid Szymczak, dziennikarz Sport.pl i dał ocenę "4".
Polska po pięciu meczach ma 10 punktów i jest na drugim miejscu w tabeli grupy G eliminacji do MŚ. Biało-Czerwoni w następnej kolejce, 12 października zagrają na wyjedzie z Litwą. Początek meczu o godz. 20.45. Relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.