Historyczna passa Bayernu w LM dobiegła końca! Nieprawdopodobne

2 dni temu
Zdjęcie: Andrew Couldridge / Action Images via Reuters


Bayern Monachium rozpoczął sezon jak walec, tyle iż ostatnio napotyka coraz większe przeszkody. Aston Villa okazała się tą nie do pokonania i ograła Bawarczyków. Ci mogli zapomnieć, jak to jest przegrać na tak wczesnym etapie Ligi Mistrzów. Jak zauważył hiszpański dziennikarz i statystyk Mister Chip, coś takiego nie przydarzyło im się od kilku lat - wtedy w klubie byli jeszcze Robert Lewandowski czy Arjen Robben.
Bayern Monachium na początku sezonu demolował wszystkie przeszkody na swojej drodze. Wygrał pięć kolejnych meczów w rozgrywkach krajowych, a zmagania w Lidze Mistrzów rozpoczął od zdemolowania 9:2 Dinama Zagrzeb. Tyle iż w ostatnich dniach bawarska maszyna się zacięła.


REKLAMA


Zobacz wideo Tak Robert Lewandowski ocenił losowanie Ligi Mistrzów


Bayern Monachium sensacyjnie poległ z Aston Villą w Lidze Mistrzów. "Koniec historycznej passy"
W Bundeslidze monachijczycy rozegrali dobry mecz przeciwko Bayerowi Levekursen, ale skończyło się nieco rozczarowującym dla nich remisem 1:1. Jeszcze gorzej było w środowym spotkaniu Ligi Mistrzów z Aston Villą - w wielu statystykach mieli sporą przewagę, jednak efektowny gol Jhona Durana sprawił, iż ponieśli pierwszą w okresie porażkę. A to nie koniec złych wieści.


Hiszpański dziennikarz i statystyk Alexis Maria Martin-Tamayo Blazque, znany też jako Mister Chip, zauważył, iż zakończyła się imponująca seria niemieckiego hegemona. "Koniec historycznej passy Bayernu, który w 41 meczach z rzędu (siedem lat!) nie przegrał ani razu w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Ostatnią porażką było 0:3 z PSG 27 września 2017 r." - czytamy w serwisie X.


Bayern Monachium takiej porażki w Lidze Mistrzów nie doznał od siedmiu lat. To były czasy Roberta Lewandowskiego i zupełnie innych gwiazd
Ze składu na tamto spotkanie z paryżanami do dziś w klubie ostali się tylko Thomas Mueller, Joshua Kimmich, Kingsley Coman i Sven Ulreich. Poza nimi w kadrze byli m.in. Robert Lewandowski, Arjen Robben, Franck Ribery, David Alaba czy James Rodriguez - tych pięciu już dawno w Monachium nie ma, co dobrze obrazuje, jak wiele czasu minęło od tamtej porażki.
Zresztą zdążył choćby zmienić się format LM. w tej chwili nie ma już fazy grupowej, zastąpiła ją faza ligowa, gdzie gra się na innych zasadach. Siedem lat temu Bayern mógł zrewanżować się PSG jeszcze w grupie i zrobił to, zwyciężając 3:1. Natomiast z Aston Villą może spotkać się ponownie dopiero w fazie pucharowej.


Na tę szansę trzeba będzie jednak zapracować. Porażka w Birmingham sprawiła, iż liderujący po pierwszej kolejce Bawarczycy spadli na 15. pozycję w tabeli fazy ligowej, co w tym momencie oznaczałoby dla nich konieczność gry w 1/16 finału. Do 1/8 finału bezpośrednio awansuje tylko osiem najlepszych zespołów, w tym gronie jest w tej chwili Aston Villa (szóste miejsce).
Bayern Monachium wróci do gry w Lidze Mistrzów 23 października. Wtedy czeka go hitowe spotkanie z FC Barceloną Roberta Lewandowskiego i Wojciecha Szczęsnego.
Idź do oryginalnego materiału