68. edycja Złotej Piłki przyniosła mnóstwo emocji. Jeszcze przed rozpoczęciem wydarzenia wydawało się, iż głównym kandydatem do zdobycia statuetki jest Vinicius Junior. Tymczasem finalnie po nagrodę sięgnął Rodri z Manchesteru City! Hiszpan wyprzedził wspomnianego Brazylijczyka, Jude'a Bellinghama oraz Daniego Carvajala.
REKLAMA
Zobacz wideo Robert Lewandowski królem El Clasico! Te słowa zapamiętam do końca życia
Kane powiedział wprost, co myśli o decyzji Mbappe. "To jego decyzja"
Ten stan rzeczy wyjątkowo rozdrażnił całe środowisko Realu Madryt, którego piłkarzy i wszystkich delegatów zabrakło na poniedziałkowej gali. "Informacja, iż Vinicius Junior nie zdobędzie Złotej Piłki za sezon 2023/24 wywołała wściekłość w obozie "Królewskich", którzy zareagowali odwołaniem całej poniedziałkowej delegacji do Paryża" - pisał Jakub Seweryn ze Sport.pl.
Oprócz głównej nagrody organizatorzy przyznali również wiele innych statuetek. Jedną z nich było trofeum im. Gerda Muellera, które powędrowało w ręce najskuteczniejszego zawodnika poprzedniego sezonu, biorąc pod uwagę bramki dla klubu i reprezentacji. W poprzednim roku nagrodę zgarnął Erling Haaland, a dwa lata temu Robert Lewandowski. Teraz sytuacja była nieco skomplikowana, ponieważ zwycięzców było dwóch. 44 gole w PSG i osiem w reprezentacji Francji strzelił Kylian Mbappe, a tyle samo trafień dla Bayernu Monachium i reprezentacji Anglii zanotował Harry Kane.
Z tego powodu w teorii obaj napastnicy powinni pojawić się w Theatre Chatelet, aby odebrać prestiżowe statuetki. Tymczasem ze względu na kaprys klubu Florentino Pereza na scenę wyszedł tylko Anglik. Na początek Kane podziękował za nagrodę, która jest dla niego wyjątkowa. - Wspaniale jest być tutaj dziś wieczorem i zostać wyróżnionym. To pierwszy raz, kiedy zdobyłem to trofeum, to niesamowite. To był mój pierwszy sezon w Bayernie Monachium, więc to idealny czas na nagrodę. Myślę, iż w tym sezonie mogę spisać się jeszcze lepiej i ponownie zdobyć to trofeum - powiedział, cytowany przez L’Equipe.
Następnie zawodnik Bayernu odniósł się do nieobecności gwiazdora Realu Madryt, który także powinien odebrać wywalczone trofeum. - To jego osobista decyzja, iż nie przyjechał. Obaj mieliśmy bardzo dobry sezon i podobnie jak ja strzelił 52 gole. To wielki zaszczyt zostać nagrodzonym. Musicie go zapytać, dlaczego go nie ma, ale dla mnie to zaszczyt być tu dziś wieczorem - podsumował były piłkarz Tottenhamu.