Po tym, jak Michał Probierz podał się do dymisji po mecz z Finlandią, w polskich mediach znów zawrzało. Rozpętała się dyskusja na temat przyszłości reprezentacji Polski w piłce nożnej oraz tego, kto zajmie miejsce 52-letniego szkoleniowca. Niespodziewanie głos zabrał Tomasz Hajto, gdy ogłosił, iż jego zdaniem na miejsce w sztabie szkoleniowym "Biało-Czerwonych" nie zasługuje nie tylko Probierz, ale także... Sebastian Mila.