Hajto się nie certolił. Wydał wyrok ws. Lewandowskiego. "Amatorka"

3 godzin temu
- To jest amatorka - tak krótko o plebiscycie Złotej Piłki wypowiedział się Tomasz Hajto w programie "Polsat Futbol Cast". Nie chodziło mu jednak typowo o tegoroczną edycję, a o tę sprzed kilku lat, w której pokrzywdzony został Robert Lewandowski. Hajto do dziś nie może wybaczyć organizatorom tego, w jaki sposób potraktowali jego rodaka. Wystosował więc do nich specjalny apel.
Polska wciąż czeka na zdobywcę Złotej Piłki. Najbliżej tego był Robert Lewandowski. I to dwukrotnie - w 2020 i 2021 roku. W pierwszym przypadku plebiscyt "France Football" odwołano z powodu pandemii koronawirusa i nie wyłoniono zwycięzcy. Z kolei w drugim dość kontrowersyjnie statuetka powędrowała w ręce rekordzisty, Leo Messiego. Do dziś wiele osób ma żal do organizatorów, iż Lewandowski nie mógł cieszyć się ze Złotej Piłki. Szczególnie boli ta szansa sprzed pięciu lat.

REKLAMA







Zobacz wideo Lewandowski już tylko rezerwowym w Barcelonie? Żelazny: Nie wyobrażam sobie, iż przegra rywalizację



Tomasz Hajto uderza w organizatorów Złotej Piłki. Oberwało im się ws. Lewandowskiego
Do dziś z decyzją o niewręczeniu nagrody polskiemu napastnikowi w 2020 nie może pogodzić się m.in. Tomasz Hajto. Były reprezentant kraju w ostrych słowach wypowiedział się na ten temat. - Będę ich nazywał "le cabaret", aż nie oddadzą Złotej Piłki za 2020 rok - zaczął w programie "Polsat Futbol Cast". A na tym nie zakończył. - To jest amatorka. Niby poważna instytucja, niby wielka celebra, a na koniec jest luka, która uderza w ich profesjonalizm - podkreślał Hajto.


Jego zdaniem organizatorzy Złotej Piłki mają jeszcze szansę naprawić błąd. Co powinni zrobić? - możliwie jak najszybciej powinni polecieć do Barcelony i wręczyć Złotą Piłkę Lewandowskiemu - domagał się. - w okresie 2019/2020 był najlepszy, powalał na kolana. choćby Leo Messi go docenił. A jeżeli on coś mówi, to naprawdę znaczy to wiele - dodawał.
Zbigniew Boniek również nie może wybaczyć sprawy Lewandowskiego
Podobne zdanie do Hajto wyraził przed kilkoma dniami Zbigniew Boniek. Stwierdził, iż nie interesuje się zbytnio tegoroczną edycją plebiscytu i ma to poniekąd związek właśnie z Lewandowskim. - Powiem tak: najpierw niech oddadzą Robertowi tytuł, na który w pełni zasłużył w 2020 roku, a dopiero później będę się interesował tym plebiscytem - apelował były prezes PZPN w rozmowie z WP SportoweFakty.
Zobacz też: Piłkarskie pytanie w "Milionerach" za 125 tys. złotych. Znasz odpowiedź?



W tym roku Lewandowski nie był choćby bliski wywalczenia Złotej Piłki. Choć zanotował znakomity sezon, zdobywając aż 42 gole dla FC Barcelony, to głosujący w plebiscycie sklasyfikowali go dopiero na 17. lokacie. Tak nisko, będąc nominowanym, napastnik jeszcze nie był. Miejsce Lewandowskiego wzbudziło spore poruszenie w sieci. "Złodzieje", "Le Cabaret 2", "Kompletny brak respektu dla Lewandowskiego. Za nisko oceniony. I jakim cudem Vinicius jest nad nim?" - pisali oburzeni eksperci i kibice w sieci. Wyższe miejsce zajęła za to Ewa Pajor. Polka była ósma. Dodatkowo zgarnęła Trofeum Gerda Muellera, pierwsze w historii, które przyznano kobiecie.
Idź do oryginalnego materiału