Legia Warszawa nie dała rady, by przeciwstawić się Chelsea. Choć wielu spodziewało się takiego scenariusza, to i tak do 48 minuty Kacper Tobiasz pozostawał niepokonany. Kiedy tylko piłkarzom Enzo Mareski udało się po raz pierwszy umieścić piłkę w bramce, było wiadomo, iż trudno się będzie z tego podnieść. Ostatecznie mecz zakończył się porażką 0:3. "Byłoby pięknie, gdybym teraz przed wami siedział i cieszył się ze zwycięstwa. Ale to było zderzenie dwóch światów" - przyznał po ostatnim gwizdku arbitra Goncalo Feio
REKLAMA
Zobacz wideo Żelazny: Jagiellonia zagrała lepszy mecz niż Legia, ale wciąż to była przepaść
Hajto wypunktował Goncalo Feio. "To farmazon"
Porażka z Chelsea nie jest powodem do wstydu, trzeba to sobie powiedzieć wprost. Wielu ekspertów uważa jednak, iż nie dość, iż Feio przygotował złą taktykę na to spotkanie, to przeciętnie zaprezentowali się sami zawodnicy. Tomasz Hajto sądzi, iż w wielu momentach brakowało im zaangażowania, co przełożyło się na końcowy rezultat.
- Jak przyjeżdża Chelsea, to wychodzę im pokazać, iż my jesteśmy Legia, iż nie będzie wam tutaj tak łatwo. Może przegramy, bo to w piłkę jest wliczone, ale jak będziecie wsiadać do samolotu czy autobusu, to będą was boleć achillesy, stopy, nogi, głowa, ręka... Bo my tu na Legii będziemy za ten kawałek murawy umierać - wyznał na antenie Polsatu Sport.
Portugalczyk tuż po meczu wyznał, iż ma jedno z najbardziej wymagających stanowisk w kraju. - W Polsce to jest proste. Najtrudniejszą pracą jest bycie prezydentem. Druga najtrudniejsza to posada selekcjonera reprezentacji. Trzecią najcięższą pracę... mam ja - oznajmił. Niejako odpowiedzieć na te słowa postanowił Hajto, który podważył to, iż Feio ma dobry kontakt z zawodnikami.
- Po meczu z Chelsea przedeptał własną drużynę, mówiąc o dwóch światach. Mówiliśmy, iż ma super kontakt z drużyną, ze wszystkimi - choćby z tym osiemnastym zawodnikiem w kadrze. Z tego, co słyszymy, okazuje się, iż wcale tak nie jest. To jest pic, to jest farmazon. Żal mi tego, bo to jest Legia - jeden z pięciu największych klubów w historii polskiej piłki. Jej kibic na to nie zasłużył - podsumował ekspert.
Legia rozegra kolejny mecz już w niedzielę 13 kwietnia, kiedy na własnym stadionie zmierzy się z Jagiellonią. Po 27. kolejkach zajmuje piąte miejsce w tabeli z dorobkiem 44 pkt. Liderem jest Raków Częstochowa (59 pkt), drugą lokatę okupuje Lech Poznań (53 pkt), natomiast trzecią Jagiellonia Białystok (52 pkt).