Martin Vaculik w ostatnich latach był jednym z najlepszych zawodników PGE Ekstraligi. Do spełnienia marzeń brakowało jedynie medalu mistrzostw świata. Przez lata zawodził w cyklu Grand Prix aż do 2023 roku. Wtedy w końcu wywalczył upragniony, brązowy medal. W poprzednim roku zabrakło niewiele, ale zawodnik zaczął wytrzymywać ciśnienie i regularnie walczyć o czołówkę - Mam trenera mentalnego, który pomaga mi odpowiednio nastawiać się na zawody i uczy, jak reagować w trudnych sytuacjach - mówi Słowak.