Gwiazdor reprezentacji Polski zdruzgotany. Takiego go jeszcze nie widzieliśmy

5 godzin temu
- Jestem sfrustrowany, bo zacząłem źle i nie grałem tak, jakbym chciał - powiedział nam Jordan Loyd tuż po zakończeniu meczu z Turcją. Amerykanina zapytaliśmy o to, czy zagra dla Polski w eliminacjach mistrzostw świata.
Po porażce 77:91 z Turcją i odpadnięciu z EuroBasketu w ćwierćfinale turnieju, polscy koszykarze powoli przechodzili przez strefę wywiadów. Zatrzymali się Aleksander Dziewa, Aleksander Balcerowski, także kilku innych graczy. W tym - Jordan Loyd. Amerykanin pochylił głowę, widać było, iż jest zmęczony, zły, zdruzgotany. Takiego na tym turnieju go jeszcze nie widzieliśmy.


REKLAMA


Zobacz wideo Marcin Gortat na jednej imprezie z Justinem Bieberem. "Nie mogłem uwierzyć, iż to jest on"


- Turcja była lepsza, wygrała zasłużenie, ale walczyliście do końca. Czy w tym meczu można było zrobić coś więcej? - zapytaliśmy Loyda. - Tak - odpowiedział krótko Amerykanin i ponownie pochylił głowę. - Co konkretnie? - dopytywaliśmy. - Cóż, jestem sfrustrowany, bo zacząłem źle i nie grałem tak, jakbym chciał - zaczął odpowiadać Loyd, który rzucił Turcji 19 punktów. Miał 5/11 z gry, w tym 1/7 za trzy, a także 8/8 z wolnych.
- Ten mecz był do wygrania, naprawdę - dodał Amerykanin i powtórzył to dwukrotnie. - Za bardzo daliśmy sobie uciec w pierwszej połowie i trudno było nam wrócić. Szkoda, bo to był mecz do wygrania. Ale szacunek dla Turcji, dzisiaj byli lepsi - powiedział Loyd.


Amerykanin w całym turnieju był najlepszym strzelcem reprezentacji Polski i jej najlepszym graczem obok Mateusza Ponitki. W sześciu meczach zdobywał 22,4 punktu. Jak ocenia osiągnięcie Biało-Czerwonych i awans drużyny do ćwierćfinału? - Kawał turnieju z naszej strony. Nie czuliśmy ekscytacji z tego, iż jesteśmy w ćwierćfinale, chcieliśmy iść dalej - zaczął Loyd.
- Ale patrząc z szerszej perspektywy - jestem szczęśliwy, cieszę się razem z kolegami. Granie dla Polski na EuroBaskecie we własnym kraju było dla nich niesamowite, wyjątkowe. Cieszę się, iż mogłem być częścią drużyny, która mnie zaprosiła i przytuliła, choć nie musiała. To są świetni ludzie. Świetny turniej, choć dziś jesteśmy trochę sfrustrowani - mówił Loyd.


Amerykanina zapytaliśmy o dalsze plany związane z reprezentacją Polski - pod koniec listopada kadra będzie miała krótkie zgrupowanie przed startem eliminacji mistrzostw świata w 2027 roku. 28 listopada zagramy u siebie z Austrią, a 1 grudnia zmierzymy się na wyjeździe z Holandią. Terminy nakładają się ze spotkaniami Euroligi, w której występuje Loyd, ale mimo wszystko zapytaliśmy, czy jego przyjazd jest możliwy.
- Drzwi są otwarte, to na pewno. Drzwi są otwarte - stwierdził koszykarz. - Ale tylko tyle mogę teraz powiedzieć, bo nie wiem, co będę robił jutro - zakończył Loyd. A gdy już odchodził od dziennikarzy, dostał pytanie o potencjalne przejście do Realu Madryt, o którym napisała we wtorek "Marca". Ale tylko pokręcił głową i stwierdził, iż nie ma nic do powiedzenia.
Idź do oryginalnego materiału