Gwiazdor porzucił klub Ekstraklasy z dnia na dzień, a teraz takie wieści. Szopka

2 dni temu
To jedna z najdziwniejszych historii tego okienka transferowego. Paulo Henrique niespodziewanie wyjechał z Polski i znalazł zespół, który już ogłosił podpisanie z nim kontraktu, podczas gdy Radomiak Radom... choćby nie poinformował o jego odejściu. Jak podaje Weszło - otoczenie piłkarza jest zdania, iż dotychczasowa umowa Portugalczyka została rozwiązana, kiedy według polskiego klubu wciąż obowiązuje ona do czerwca przyszłego roku.
Paulo Henrique to portugalski lewy obrońca, który dotychczas był istotną częścią Radomiaka. Pełnił w nim funkcję jednego z kapitanów, a w poprzednim sezonie wygrał rywalizację z Kamilem Pestką, który dopiero co odszedł do Wieczystej Kraków. Nikt nie miał wątpliwości, iż w kolejnych rozgrywkach 28-latek też będzie grał w pierwszej jedenastce ekipy Joao Henriquesa. A jednak już go w Radomiu nie ma.


REKLAMA


Zobacz wideo Kobiety chcą zarabiać tyle samo co mężczyźni? Moura Pietrzak: Potrzebujemy dobrego wynagrodzenia, by móc po prostu grać


Portugalczyk niespodziewanie odszedł z Radomiaka. O co chodzi?
Sprawie przyjrzał się Szymon Janczyk z Weszło, który regularnie relacjonuje wydarzenia w dwunastej drużynie poprzedniego sezonu Ekstraklasy. Według niego Portugalczyk miał konkretny powód, dla którego chciał opuścić klub.
"Paulo Henrique w Portugalii miał dowiedzieć się o poważnych problemach, chodzi o sprawy rodzinne, których na prośbę o uszanowanie prywatności nie będziemy ujawniać. Zawodnik zapytał klub o zgodę na odejście, przekazano mu, iż na ten moment jest to niemożliwe. Wtedy piłkarz wysłał klubowi list, w którym poinformował o chęci jednostronnego rozwiązania umowy" - przekazał Janczyk.
Sęk w tym, iż Henrique podobno nie czekał na to, aż Radomiak zaakceptuje jego prośbę. Tylko uznał, iż sprawa rozwiązania kontraktu została już dokonana. Wyjechał z Polski i wczoraj oficjalnie został zawodnikiem CS Maritimo, drużyny drugiej klasy rozgrywkowej w Portugalii.


ZOBACZ TEŻ: Wielki talent grał w Polsce przez cztery miesiące. Tak podsumował Ekstraklasę
Nie wiadomo, czy Radomiak w jakikolwiek sposób porozumiał się z otoczeniem piłkarza, ale według Weszło - nic takiego nie miało miejsca, bo umowa Henrique z klubem wciąż obowiązuje do czerwca przyszłego roku. Pewne jest natomiast, iż na stronie oraz social mediach drużyny z Radomia nie znajdziemy ani wzmianki o tym, iż 28-letni obrońca nie jest już jej zawodnikiem. Choć sam Portugalczyk prawdopodobnie lada moment rozpocznie treningi na Maderze.
AKTUALIZACJA:
Polski klub wydał oświadczenie na temat odejścia Paulo Henrique. "Radomiak Radom informuje, iż zawodnik Paulo Henrique, mający istotny kontrakt z Klubem, podjął decyzję o jednostronnym rozwiązaniu kontraktu, powołując się na sprawy osobiste, które pozostają poufne dla strony klubowej. Chociaż Klub rozumie problemy osobiste Paulo Henrique, nie akceptuje takich zachowań. Sprawą zajmuje się nasz Dział Prawny." - czytamy w social mediach Radomiaka.
Idź do oryginalnego materiału