Gwiazda NBA mówi "dość". Świat koszykówki w szoku

7 godzin temu
32 lata - w tym wieku rzadko który sportowiec NBA kończy karierę. Na taki krok zdecydował się jednak Malcolm Brogdon. Przygotowywał się do sezonu razem z New York Knicks, wydawało się, iż będzie występował w ich szeregach w nadchodzącej kampanii i będzie jednym z filarów, ale postanowił inaczej, co mogło zszokować środowisko koszykówki.
Sezon NBA ruszy już za kilka dni. Weźmie w nim udział również New York Knicks. Kibice liczą, iż drużynie uda się zdobyć mistrzostwo. Pomóc w tym miał Malcolm Brogdon, jedna z gwiazd, którą drużyna zakontraktowała we wrześniu. Wziął choćby udział we wszystkich czterech meczach przedsezonowych i wierzono, iż zostanie w zespole na dłużej. W środę 15 października okazało się jednak, iż amerykański koszykarz ma inny plan, czym zszokował wszystkich.

REKLAMA







Zobacz wideo Marcin Gortat odpowiada na zaczepki Mameda Chalidowa! "On jest mistrzem"



Malcolm Brogdon kończy karierę. "Z dumą..."
"Dziś oficjalnie rozpoczynam proces zakończenia kariery koszykarskiej" - ujawnił Brogdon w oświadczeniu dla ESPN. Przed laty uznawany był za jednego z najlepszych obrońców świata. Regularnie zdobywał pochwały i nagrody. I choć w tej chwili wielką formą nie brylował, to i tak widziano w nim ogromne wzmocnienie dla Knicksów.


"Z dumą poświęciłem koszykówce umysł, ciało, a także duszę. Mimo licznych poświęceń, jakie poniosłem, aby tu dotrzeć, otrzymałem wiele nagród. Jestem bardzo wdzięczny, iż dotarłem do tego punktu na własnych warunkach i teraz mogę zbierać owoce mojej kariery z rodziną i przyjaciółmi. Dziękuję z całego serca wszystkim, którzy mieli swoje miejsce na mojej drodze" - pisał Brogdon. "Gratulacje z powodu przejścia na emeryturę, Malcolm! Wszystkiego, co najlepsze na nowym etapie życia" - tak zareagowali działacze New York Knicks.






przez cały czas grał w NBA. Mimo to żegna się ze sportem
Tym samym kariera Amerykanina dobiegła końca. A była naprawdę udana. Przez dziewięć lat grał w NBA. Do najlepszej ligi świata trafił dość późno, bo miał już 24 lata, ale radził sobie w niej przyzwoicie. Grał dla takich klubów jak Milwaukee Bucks, Boston Celtics, Indiana Pacers, Portland Trail Blazers, a w minionym sezonie dla Washington Wizards, gdzie notował średnio takie liczby na mecz: 12,7 punktu, 4,1 asysty i 3,1 zbiórki. Statystyki wciąż wyglądały więc imponująco. Nic więc dziwnego, iż zainteresowała się nim nowojorska ekipa. Mimo wszystko koszykarz zadecydował o pożegnaniu ze sportową karierą.
Zobacz też: Ma 14 lat i 229 cm. Oto, z czym się musi mierzyć. Niespotykany fenomen.



Tak więc New York Knicks przystąpi do sezonu NBA bez Brogdona. Pierwszy mecz rozegra już 23 października. Rywalem będzie Cleveland Cavaliers. Pięć dni wcześniej drużyna zmierzy się jeszcze z Charlotte Hornets w presezonie.
Idź do oryginalnego materiału