Gwiazda na wylocie z Barcelony. "Nowy Messi" może się pakować

2 godzin temu
Zdjęcie: screen


Ansu Fati zapowiadał się jako jeden z największych talentów FC Barcelony ostatnich lat. Nazywano go choćby "nowym Messim". Piłkarz nie jest jednak w stanie wrócić do formy pokazywanej przed pandemią i na jej początku. adekwatnie jest cieniem piłkarza, który przebojem wdarł się do seniorskiego futbolu. Z każdym kolejnym dniem wiara w Fatiego w Barcelonie jest coraz mniejsza, adekwatnie bliska zeru. Dziś klub próbuje go wypchnąć i sprzedać, póki jeszcze może na nim zarobić.
Ansu Fati zagrał w tym sezonie zaledwie w ośmiu meczach w barwach FC Barcelony. Tylko raz zagrał w pierwszym składzie. Latem na treningach pod względem fizycznym wyglądał naprawdę dobrze, aż pojawił się stan zapalny w stopie. W trakcie sezonu nabawił się kontuzji mięśniowej. Dochodziły głosy, iż nie jest wystarczająco pracowity na treningach, dlatego Hansi Flick przestał powoływać go do kadry meczowej.

REKLAMA







Zobacz wideo Co z tym Superpucharem Polski? "Robimy z siebie kretynów. Nikt tego nie szanuje"



Barcelona chce sprzedać Fatiego już teraz
Wiara w odbudowanie Fatiego jest w Barcelonie coraz mniejsza. Problemem dla władz "Blaugrany" jest także pensja skrzydłowego, która jest jedną z najwyższych w zespole. Z tego powodu trudno jest wymusić na nim odejście i go sprzedać. Sam Fati oraz jego ojciec, który odpowiada za jego interesy, zdają sobie sprawę, iż 10 mln euro rocznie mogą nie dostać w żadnym dobrym klubie w Europie.
Najnowsza oferta zakupu 22-latka wpłynęła od Besiktasu, który zajmuje siódme miejsce w lidze tureckiej. W ostatniej kolejce fazy zasadniczej Ligi Europy stracił szansę na awans do play-offów. Fati chce jednak za wszelką cenę zostać w Barcelonie.


To nie jest na rękę klubowi. Według Javiego Miguela z madryckiego dziennika "AS" Barcelona ma usilnie namawiać Fatiego, by odszedł do Turcji. To dla niego szansa na regularną grę. Okienko transferowe w Turcji trwa do 11 lutego.
Zobacz też: Hiszpanie wzięli pod lupę ostatnie mecze Szczęsnego. Tak go nazwali. Zero złudzeń



Hansi Flick odniósł się do sprawy 22-latka na konferencji prasowej przed meczem z Sevillą, ale nie mówił na temat transferu. Skupił się na jego dyspozycji. Chwalił go za progres, jaki notuje na sesjach treningowych.
- Ansu Fati radzi sobie bardzo dobrze. Robi postępy i tego chcemy. Jest na dobrej drodze, ale musimy zobaczyć, co się wydarzy jutro, jakie będziemy mieć opcję - powiedział trener Barcelony.


Zdaniem madryckiej gazety Fati nie znajdzie się jednak w kadrze "Blaugrany" na Sevillę. Ostatni raz zagrał 4 stycznia w Pucharze Króla z UD Barbastro (4:0). Z kolei ostatni ligowy występ Fatiego miał miejsce 10 listopada, kiedy Barcelona przegrała z Realem Sociedad 0:1.



Ansu Fati ma istotny kontrakt z FC Barceloną do końca czerwca 2027 r. Transfermarkt wycenia go na 10 mln euro. W ciągu czterech lat jego wartość spadła aż o 70 mln euro, a mówimy przecież o 22-letnim zawodniku, który miał przed sobą ogromne perspektywy.
Idź do oryginalnego materiału