1 miesiąc temu
Dextera Lawrence’a nie interesuje, co ktokolwiek spoza placówki New York Giants ma do powiedzenia na temat zespołu ani pracy głównego trenera Briana Dabolla.
Sytuacja Nowego Jorku, która była już zła przed meczem z Chicago Bears w 10. tygodniu, pogorszyła się jeszcze bardziej. Giants prowadzili przez większą część drugiej połowy, a w ostatnich czterech minutach meczu choćby 10-punktową przewagą. Chicago jednak zebrało siły i wygrało 24-20.
Po porażce, która przesunęła Giants na 2-8 w sezonie, Lawrence’a zapytano, czy przez cały czas wierzy, iż Daboll jest adekwatnym człowiekiem, który może odwrócić sytuację.
„Tak” – powiedział Lawrence w filmie udostępnionym przez Konto Giants Videos na platformie X. Dał też jasno do zrozumienia, iż opinie osób spoza organizacji nie są dla niego istotne.
„To znaczy, nie ma znaczenia, jaka jest opinia innych osób, poza tą placówką, cokolwiek mówią, tak naprawdę nie ma znaczenia” – powiedział. Musimy po prostu wrócić w środę gotowi na treningi”.
Lawrence podtrzymał to stanowisko, gdy zapytano go o opinię na temat osób, które w dalszym ciągu będą nawoływać do zwolnienia Dabolla.
„Nie obchodzi mnie to” – powiedział. „Nie obchodzi mnie to, stary. To nie ma znaczenia. Nigdy nie miało, nigdy nie będzie miało znaczenia, co ma do powiedzenia ktoś spoza ośrodka. Po prostu musimy wracać co tydzień. Ładuję ponownie i idę dalej. „
Niedzielna porażka przesunęła rekord Dabolla z jego czteroletniej kadencji w Giants na 20-40-1. Co gorsza, wszystko zaczęło się dobrze dla Dabolla, ponieważ w swoim pierwszym roku jako główny trener poprowadził Giants do rekordu 9-6-1 i występu w fazie play-off. Od tego czasu Nowy Jork miał bilans 11–33 pod jego rządami.
Co więcej, sezon 2025 przyniósł Giants wiele pozornie bezpiecznych zwycięstw zamienionych w porażki, a ostatnie miało miejsce w niedzielę.
Jak Adama Scheftera z ESPN Jak zauważono po porażce w 10. tygodniu, „Giants mają w tym sezonie bilans 0-4 w meczach, w których prowadzili różnicą 10 lub więcej punktów na wyjeździe”.
Choć Lawrence’a może nie obchodzić, co osoby spoza organizacji mają do powiedzenia na temat Dabolla i zespołu, jego frustracja jest zrozumiała.
