Giulia Gwinn to aktualnie jedna z czołowych zawodniczek w niemieckiej Bundeslidze. Grająca na prawej obronie lub ewentualnie w środku pola 25-latka to dwukrotna zdobywczyni tytułu Piłkarki Roku za naszą zachodnią granicą i czterokrotna mistrzyni Niemiec w barwach Bayernu Monachium, w którym gra od 2019 roku. To także podstawowa zawodniczka tamtejszej reprezentacji. Jej kariery nie zahamowało choćby dwukrotnie zerwanie więzadeł krzyżowych.
REKLAMA
Zobacz wideo Robert Lewandowski nie przyleci na kadrę! "Emocje są ogromne"
Niemiecka gwiazda ofiarą paskudnych wiadomości. Przychodzą masowo
Niemka na co dzień jest też dość aktywna w mediach społecznościowych. Jej profil na Instagramie obserwuje niespełna 640 000 osób. Z tej popularności chciał skorzystać magazyn "Playboy", który wielokrotnie proponował Gwinn udział w sesji zdjęciowej. Za każdym razem odmawiała. Jednak szum powstały w ten sposób przysporzył jej tylko kłopotów. Jak ujawniła sama piłkarka w niedawno opublikowanej autobiografii "Write Your Own Story" (z ang. "Napisz Swoją Własną Historię"), niemal codziennie musi zmagać się wręcz z nękaniem, jako iż na Instagramie dostaje mnóstwo zdjęć od anonimowych mężczyzn. Bardzo paskudnych zdjęć.
- Ciągle dostaję zdjęcia nagich facetów. Wysyłają mi zdjęcia swoich penisów. Tego typu rzeczy ciągle wyskakują mi na komunikatorze Instagrama. Zawsze pochodzą z anonimowych kont. Od razu usuwam je, a same konta zgłaszam. Przy czym to wszystko już podchodzi pod nękanie i to na żenującym poziomie - napisała Gwinn.
Niemka nie zamierza przekraczać własnych granic
o ile chodzi o oferty od "Playboya", Niemka postawiła sprawę bardzo jasno i z szacunkiem. - Zdjęcia w Playboyu są bezsprzecznie piękne i estetyczne. Jednak coś takiego po prostu nie jest dla mnie. Wrzucenie na własny profil na Instagramie zdjęcia w bikini jest w porządku. Ale wychodzenie ponad to przekroczyłoby moje osobiste granice - stwierdziła zawodniczka Bayernu Monachium.