Zdumiewające zwycięstwo Barcelony 4:0 nad Realem Madryt na Bernabeu wydawało się wstrząsającym rezultatem z wielu różnych perspektyw, ale wraz z wieloma narracjami pojawiło się także odrobina konkretnej historii.
Szybki dublet Roberta Lewandowskiego na początku drugiej połowy zapewnił Blaugranie pełną kontrolę nad meczem, ale nie zamierzała na tym poprzestawać i wyjść na prowadzenie.
Mając świadomość, ile razy w ostatnich latach Real Madryt pozornie odradzał się z martwych, decydujący trzeci gol był najważniejszy dla obrony prowadzenia Barcelony. Rzeczywiście, doszło do tego w 77. minucie dzięki uprzejmości wschodzącej młodej supergwiazdy.
Lamine Yamal, prawdopodobny pretendent do trofeum Kepa podczas poniedziałkowej gali Złotej Piłki, pobił 77-letni rekord, strzelając trzeciego gola dla Barcelony, co mocno położyło kres temu wynikowi.
Dzięki piątemu golowi w La Liga w tym sezonie i szóstemu w sumie, młody chłopak Barcelony zapisze się w historii jako… najmłodszym strzelcem gola w historii El Clasico. Na 17 lat, 106 dniLamine Yamal pobił poprzedni rekord Alfonso Navarro (17 lat i 306 dni), ustanowiony jeszcze w 1947 r., co przetrwało próbę czasu w tej cieszącej się światową renomą rywalizacji.
OGLĄDAĆ: Zobacz rekordowy gol Lamine Yamala w USA | Oglądaj w Wielkiej Brytanii
Ansu Fati był niewiarygodnie bliski pobicia rekordu w 2020 roku, strzelając dla Barcelony 400. gola w El Clasico w wygranym 3:1 Realu Madryt, ale w wieku 17 lat 309 dni brakowało do rekordu zaledwie o trzy dni.
Teraz, po zdumiewających 77 latach, rekord w końcu został pobity, co jest najnowszym z długiej listy historycznych rekordów, które spadły w wyniku błyskawicznego awansu Lamine Yamal.
I oczywiście miał doskonałą okazję do świętowania – pokazał swoje Szelki w kolorze Barcelony które świeciło na niebiesko i czerwono, gdy promieniował radością.
17-letni Lamine Yamal naprawdę trafił w „Calmę” na Bernabeu, po tym jak został najmłodszym strzelcem w historii ElClásico
Aura pic.twitter.com/4RMBMfGdqO
— ESPN FC (@ESPNFC) 26 października 2024 r
Aha, oczywiście zaraz po uderzeniu słynnego „Calmy” na oczach oszołomionej publiczności na Bernabeu.