To nie jest udany sezon Manchesteru City, ale na dwie kolejki przed końcem "The Citizens" wciąż mają szanse na drugie miejsce w tabeli Premier League, a do tego mogą dołożyć Puchar Anglii, jako iż w finale na Wembley zmierzą się z Crystal Palace. Już po faktycznym zakończeniu sezonu City wystąpi także w Klubowych Mistrzostwach Świata w Stanach Zjednoczonych.
REKLAMA
Zobacz wideo Goncalo Feio zostanie w Legii Warszawa? Żelazny: Nie powinien w ogóle pracować w Legii
Mimo wszystko wskazuje, iż wspomniane trzy mecze na Wyspach Brytyjskich będą ostatnimi w barwach Manchesteru City Kevina de Bruyne, który odchodzi z klubu po dziesięciu latach spędzonych na Etihad Stadium. Jego kontrakt z City nie zostanie przedłużony decyzją władz ustępującego mistrza Anglii, które wraz z trenerem Pepem Guardiolą szukają następcy belgijskiego pomocnika.
Guardiola sprawi psikusa Barcelonie? Tego piłkarza chce w miejsce De Bruyne
Numerem jeden na liście życzeń "The Citizens" był Niemiec Florian Wirtz z Bayeru Leverkusen. Według niemieckich mediów 22-latek miał jednak podjąć decyzję o transferze do Bayernu Monachium, do którego dojdzie albo już tego lata, albo za rok. Dlatego też Guardiola musiał zainteresować się kimś innym i tak się właśnie stało.
Jak informuje Matteo Moretto z Relevo, Manchester City będzie próbowało przekonać do transferu ofensywnego pomocnika FC Barcelony Daniego Olmo. "Manchester City chce wzmocnić się, zatrudniając nowoczesnego zawodnika z numerem 10, który potrafi kreować grę, łączyć różne obszary gry, stwarzać okazje do zdobycia bramki i kończyć akcje. Największym pragnieniem angielskiego klubu jest hiszpański pomocnik FC Barcelony" - napisano.
Zaznacza się jednak, iż jest zdecydowanie za wcześnie, żeby stwierdzić, czy taki transfer jest w ogóle możliwy. Po letnim transferze za 55 milionów euro z RB Lipsk, Dani Olmo rozegrał w tym sezonie 36 meczów dla Barcy, w których strzelił 11 goli i zaliczył 6 asyst. Stał się bardzo istotną postacią w drużynie Hansiego Flicka, a wszystko byłoby idealnie, gdyby nie kolejne kontuzje mięśniowe, które miał przez ostatnie miesiąca aż trzy i wyeliminowały go one z 20 spotkań.
Mimo wszystko, FC Barcelona w tej chwili uważa 27-latka za zawodnika nie na sprzedaż, a i sam piłkarz udowodnił, iż powrót do stolicy Katalonii był jego marzeniem, będąc bardzo cierpliwym wobec kłopotów FC Barcelony z jego zarejestrowaniem. Mówi się, iż Manchester City musiałby przygotować bardzo wysoką finansowo ofertę, aby w ogóle strony przystąpiły do rozmów.