Guardiola nie wytrzymał. "Mamy wojnę!"

2 godzin temu
Zdjęcie: screen https://x.com/HaytersTV


Nowy sezon Premier League rozkręcił się już na dobre. Od pierwszych kolejek jesteśmy świadkami niezwykle zaciętej rywalizacji, szczególnie pomiędzy Manchesterem City a Arsenalem. Ostatnio obie ekipy zmierzyły się na Etihad Stadium, gdzie padł remis 2:2 po szalonym spotkaniu. Na jednej z konferencji prasowych o "wyścigu" w lidze angielskiej wypowiedział się Pep Guardiola. Hiszpan porównał boiskowe zmagania do... wojny!
W piątej kolejce Premier League wielu kibiców czekało przede wszystkim na jedno spotkanie - Manchester City kontra Arsenal. Nic dziwnego. Od dwóch lat obie ekipy biją się o krajowe mistrzostwo. Do tej pory zawsze lepsza okazywała się drużyna Pepe Guardioli. Ostatni mecz znów udowodnił, iż są to w tej chwili jedne z najlepszych drużyn na świecie.

REKLAMA







Zobacz wideo Szeremeta z kolejnymi nagrodami. "Nie będę musiała się bać, co będzie za ileś lat"



Guardiola nie gryzł się w język na konferencji. "Co mamy z tym zrobić?"
"Cóż to był za mecz! W hicie piątej kolejki Premier League Manchester City grał z Arsenalem i po kapitalnym meczu podzielił się punktami. Było niezwykłe osiągnięcie Erlinga Haalanda, była piękna bramka, były kontrowersje sędziowskie oraz furia Pepa Guardioli. W spotkaniu wystąpił także Jakub Kiwior, który pojawił się na boisku w drugiej części gry" - pisał o ostatnim starciu City z Arsenalem Jakub Trochimowicz ze Sport.pl.


Ostatecznie po końcowym gwizdku na tablicy wyników widniał remis 2:2. W trakcie spotkania nie brakowało emocji. Zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. Czerwona kartka dla Leandro Trossarda, sprzeczka Erlinga Haalanda z Gabrielem oraz mnóstwo fauli i nieczystych zagrań ze strony gości - takie obrazki oglądaliśmy podczas niedzielnego meczu.


Do spotkania z Arsenalem na ostatniej konferencji prasowej ponownie odniósł się Pep Guardiola. W pewnym momencie hiszpański szkoleniowiec przyznał wprost, że... w Premier League rozpętała się wojna! - Gabriel oddał to idealnie. "To jest wojna, trzeba sprowokować przeciwnika. Wyprowadzić go z równowagi". I co mamy z tym zrobić? - rozpoczął, po czym wypalił. - Chcecie mnie sprowokować? Okej, jestem. Chcecie wojny? To mamy wojnę! - skwitował.



W międzyczasie kapitalnie pod wodzą nowego trenera odnalazł się Liverpool, a na stałego bywalca w TOP 6 wyrosła Aston Villa. Wszystko to sprawia, iż obecny sezon Premier League zapowiada się bardzo ciekawie. Po pięciu kolejkach z 13. punktami na koncie liderem jest wspomniane City.
Idź do oryginalnego materiału