8 stycznia 2025 r. wyjaśniła się sprawa z rejestracją Daniego Olmo oraz Pau Victora w rozgrywkach ligi hiszpańskiej. Piłkarze Barcelony zostali wyrejestrowani 31 grudnia zeszłego roku w związku z problemami finansowymi klubu. "Barcelona nie przedstawiła żadnej alternatywy, która, zgodnie z przepisami dot. kontroli ekonomicznej, umożliwiłaby zarejestrowanie zawodników" - przekazywały władze ligi w stosownym komunikacie. Jak więc udało się odmienić tę sytuację Barcelonie?
REKLAMA
Zobacz wideo Momenty Roku 2024. Lewandowski nie zawiódł w najważniejszym meczu świata. Te dwa gole!
Czytaj także:
Probierz z wizytą u niedawnych rywali Polaków. Niesamowite, kto go zaprosił
Wyższa Rada ds. Sportu (CSD) zastosowała środek zapobiegawczy, za pomocą którego Olmo i Victor będą tymczasowo zarejestrowani aż do wyjaśnienia sprawy. "Brak przyjęcia tego środka spowodowałoby poważne szkody gospodarcze i sportowe dla klubu, dla zawodników, a także mogłoby zaszkodzić interesom reprezentacji Hiszpanii. Środek ten ma charakter tymczasowy do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia odwołania złożonego przez klub oraz zawodników" - przekazało CSD w komunikacie.
Olmo i Victor nie zostali wzięci pod uwagę na środowy mecz z Athletikiem, ponieważ proces ponownej rejestracji trwa dwa dni. Obaj piłkarze mogą być brani pod uwagę przez Flicka od potencjalnego finału Superpucharu Hiszpanii, który odbędzie się 12 stycznia br. w Dżuddzie.
Flick zabrał głos ws. Olmo i Victora. "Jesteśmy bardzo szczęśliwi"
Po ogłoszeniu decyzji Wyższej Rady ds. Sportu ws. Olmo i Victora pojawiły się komentarze ze strony Eleny Fort (wiceprezes Barcelony), a także trenera Flicka. "Mieliśmy rację. Od samego początku. Nie zrobiono nic złego. Nie zapominajcie o tym" - napisała Fort na portalu X. - To dla nas bardzo dobra wiadomość. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, zawodnicy zresztą też. Teraz mamy jeszcze jeden powód, by wygrać mecz z Athletikiem - mówił Flick w rozmowie z telewizją Movistar.
Czytaj także:
Yamal zdecydował ws. przyszłości i ogłasza. Już wszystko jasne!
- Kiedy się o tym dowiedziałem? Bezpośrednio w autobusie, w drodze na mecz. Poinformowałem o tym Pau i Daniego, a także całą drużynę. To nie były najlepsze dni i tygodnie, więc teraz Dani, Pau i my jesteśmy szczęśliwi - dodał trener Barcelony.
Zobacz też: Niewiarygodne! To dlatego Szczęsny zastąpił Penę. "Flick tego nie toleruje"
Nieco inaczej do tej sprawy odniósł się Jon Uriarte, prezes Athletiku. - To temat, o którym nie mam zbyt wielu informacji, ale z tego, co słyszałem, to środek tymczasowy podjęty przez organ polityczny. Teraz LaLiga i federacja będą musiały bronić swojej decyzji. Mamy osiem dni nowego roku i doświadczamy czegoś, co jest zadziwiające i groteskowe. Taka sytuacja nie może mieć miejsca, ponieważ to bardzo złe dla hiszpańskiego futbolu - skomentował Uriarte, cytowany przez dziennik "Mundo Deportivo".