Gruba afera! Piotr Tyburski poważnie oskarżony podczas F2F

1 miesiąc temu

Podczas wczorajszego programu “F2F: Tybori vs. Zadyma” mieliśmy do czynienia z paroma telefonami ze strony widzów. Żadne z tych połączeń nie należało do przyjemnych, a jedno z nich było wręcz… chore. Z tego właśnie względu Piotr Tyburski z pewnością nie zaliczy poprzedniego wieczoru do jednego z najprzyjemniejszych w swoim życiu.

31 sierpnia ma miejsce gala “FAME: ULTIMATE” na PGE Narodowym. Jej kluczowym punktem jest oczywiście turniej MMA w Klatce Rzymskiej w kategorii do 93kg. Swoich sił w tej rywalizacji spróbują: Tyburski, Gromadzki, Kwieciński, Tańcula, Wiewiórka, Szeliga, Oświeciński, a także Gancewski. Wymienieni zawodnicy są podzieleni na 4 pary ćwierćfinałowe zgodnie z kolejnością, w której zostali przeze mnie wymienieni.

W organizacji FAME parę dni, bądź tygodni przed każdą walką mamy do czynienia z programami “FACE TO FACE”. Wczorajszego wieczoru odbył się ten program, w którego skład weszły dwa “F2F”. Pierwszy program był poświęcony właśnie Piotrkowi Tyburskiemu oraz Tomkowi Gromadzkiemu, z kolei drugi – “Gregowi” i Tomaszowi Oświecińskiemu. Skupmy się teraz na pierwszej części, która dotyczyła “Tyboriego” oraz “Zadymę”.

Wszystko się zaczęło w miarę na spokojnie. Prowadzący program, “Ulfik” zadał dżentelmenom parę specyficznych pytań, a później doszło do dywagacji odnośnie przebiegu pierwszej walki Tyburskiego z “Zadyma”, która co interesujące zakończyła się remisem. Ciekawostką jest to, iż nie był to pierwszy remis w historii FAME, bowiem pierwszy miał miejsce na gali FAME 11 w starciu Filipa Zabielskiego z “Maksymalnie”. Wracając jednak do tematu, to po owym wątku zrobiło się niewesoło.

Piotra Tyburski oraz okropne telefony w trakcie F2F!

Piotr wraz ze swoim bratem, Pawłem są osobami dość kontrowersyjnymi. Jedni ich kochają, drudzy z kolei nie cierpią, jednakże powinniśmy zachować jakiekolwiek standardy.

Zaczęło się dość niewinnie, jak na freak fighty. Widz po dodzwonieniu się do programu po pytaniu sugerującym sympatyzowanie się z Tyburskim, przeszedł do ataku. Zmieszał Piotra Tyburskiego z błotem za atak na “Don Kasjo” podczas konferencji przed FAME 21, co jak wiemy było działaniem Pawła Tyburskiego. Piotrek był zszokowany głupotą oraz brakiem jakiegokolwiek researchu przez widza, co oznajmił wprost:

Ty jesteś tak ku*wa tępy, iż nie wiesz, kto to zrobił! Weź ku*wa, rozłączcie go!

Ten telefon spotkał się z następującym odbiorem widzów, którzy byli chyba bardziej w szoku zaistniałą sytuacją, niż sam Piotr.

Tutaj jeszcze było jakkolwiek zabawnie. Widz zrobił z siebie niemałe pośmiewisko, jednakże potem było o wiele gorzej. Wspomnę teraz o trzecim telefonie, który był ostatnim do Piotra, bowiem drugi był jeszcze gorszy, a chciałbym przechodzić do meritum stopniowo.

W tym przypadku mieliśmy do czynienia ponownie z telefonem do Piotra odnośnie zachowania jego brata. “Tybori” wytłumaczył widzowi poruszoną sytuację w sposób logiczny, jednak do niczego to nie doprowadziło. Dzwoniący raz po raz ubliżał Piotrowi, co oczywiście nie było zostawiane bez odpowiedzi, co jakiś czas dyskredytując działalność charytatywną bliźniaków. Nie jest tutaj mowa o słabych żartach, a o żenującym zachowaniu rozmówcy Tyburskiego.

Tyburski w obliczu obrzydliwego telefonu od widzki!

Za drugim telefonem stała pewna Monika. Kobieta zarzuciła Tyburskim fałszywą pomoc charytatywną oraz próbę wykorzystania jej osoby przez bliźniaków:

Dzwonię w sprawie pana Piotra, który razem z braciszkiem kreują się na wielkich działaczy charytatywnych, a tak naprawdę jeb*ą innych ludzi oraz dziewczyny na kasę. Otóż poznałam tych panów na jednej imprezie. Ja jestem także z domu dziecka i wyszło to w rozmowie, w którymś momencie. No i zaczęło bajcarzenie, zaczęło się gadanie “aa możemy Ci coś ogarnąć, możemy jakieś Ci tam mieszkanko odremontować, możemy Ci pomóc, bo generalnie nasza fundacja się tym zajmuje.”, a skończyło się na tym, iż po prostu chcieli we mnie władować dragi i chcieli mnie razem z braciszkiem wykorzystać. (…) Pozwól mi ostrzec innych przed Tobą, bo to co robisz to jest sku*wysyństwo. Chciałeś mnie wykorzystać, ja przez Ciebie musiałam iść na terapię i muszę ku*wa zażywać psychotropy.

Piotrkowi, Tomkowi oraz “Ulfikowi” szczęki opadły do podłogi po usłyszeniu owej wypowiedzi. “Tybori” zadał jedno zasadnicze pytanie – “Dlaczego nie poszłaś z tym na policję?” Poniżej zadziwiająca odpowiedź Pani Moniki:

Nie ma żadnych dowodów, bo ostatecznie do niczego nie doszło. Dzwonię po prostu, żebyście nie próbowali innych dziewczyn wykorzystać, tak samo jak mnie próbowaliście. Skąd ja mam mieć ku*wa dowody?! Skąd ja mam mieć ku*wa dowody, jak wyście się zasłaniali fundacją charytatywną?! Chcieliście pomagać ludziom, a tak naprawdę jeb*ecie i wykorzystujecie, jak możecie. (…) Generalnie jakbym się postarała to bym mogła mieć jakieś dowody. Ja dzwonię tylko po to, żeby…

Wtedy reżyserka FAME odłączyła Panią Monikę ze studiem. Szczerze mówiąc to oglądam ten fragment już po raz piąty i dalej do mnie to do końca nie dociera. Na myśl przychodzą mi słowa jednej z najwybitniejszych osób w historii Starożytnej Grecji, a mianowicie – “Głupota jest siostrą zbrodni.”

Opisywana historia Pani Moniki nie ma zbytnio ładu, ani składu. “Ulfik” oraz reżyserka FAME zdała sobie z tego gwałtownie sprawę, co przyczyniło się do dyskredytowania tez dzwoniącej przez prowadzącego oraz zakończenia połączenia.

Idź do oryginalnego materiału