Gromy spadły na PZPN. Skandal wokół finału Pucharu Polski. "To był atak"

1 tydzień temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


- Specjaliści z Działu IT PZPN odnotowali skoordynowane i realizowane na wielką skalę działania typowe dla tzw. botów - tak aferę wokół biletów na finał Pucharu Polski komentuje rzecznik PZPN Tomasz Kozłowski. Wielu kibiców nie było w stanie ich dostać przez oficjalny system. Sporo wejściówek znalazło się za to u tzw. koników, co wywołało jeszcze większy skandal. Oto jak sprawę komentuje PZPN.
W piątek 2 maja na Stadionie Narodowym w Warszawie odbędzie finał Pucharu Polski z udziałem Legii Warszawa i Pogoni Szczecin. Wokół spotkania już rozpętała się jednak gigantyczna afera. Bilety przeznaczone dla neutralnych kibiców rozeszły się w zaledwie kilka godzin, a wielu fanów narzekało na problemy z serwerem.


REKLAMA


Zobacz wideo Siatkówka zgarnia wszystko! Andrzej Wrona ocenia szanse reprezentacji


Tak PZPN tłumaczy problemy ze sprzedażą biletów na finał Pucharu Polski. "Nielegalny proceder"
Zainteresowani kupnem biletu najczęściej byli "wyrzucani" ze strony laczynaspilka.pl, na której prowadzona była sprzedaż. W innych przypadkach mieli już bilet w "koszyku", ale system nie pozwalał im dokonać płatności. Oburzenie stało się jeszcze większe, gdy później okazało się, iż bilety są dostępne na innych stronach internetowych, oferujących je po wielokrotnie wyższych cenach.


O wyjaśnienia w związku z tą sprawą portal Weszło.com poprosił rzecznika PZPN Tomasza Kozłowskiego. - Niestety tego rodzaju wydarzenia przyciągają uwagę grup, które usiłują zarabiać na nielegalnym procederze odsprzedawania biletów po cenie wyższej niż nominalna. Specjaliści z Działu IT PZPN odnotowali skoordynowane i realizowane na wielką skalę działania typowe dla tzw. botów - czyli programów komputerowych naśladujących osobę indywidualną, których zadaniem jest wykonywanie zautomatyzowanych działań w sieci - takich jak np. zakup biletu na popularne wydarzenie - wyjaśnił Kozłowski w odpowiedzi na pytania redakcji.
Oto co PZPN zrobi po aferze z biletami. Będzie specjalny raport
Rzecznik przyznał, iż wyeliminowanie tego problemu jest niezwykle trudne, ponieważ system nie jest w stanie odróżnić tzw. koników od zwykłych nabywców. - Dział IT PZPN otrzymał polecenie przygotowania szczegółowego raportu wraz z rekomendacjami rozwiązań, które pozwolą uniknąć takich sytuacji w przyszłości - zapewnił.
Związek przypomniał także, iż odsprzedawanie biletów po zawyżonych cenach jest przestępstwem. - PZPN aktywnie działa w celu doprowadzenia do niezwłocznego zaprzestania tego typu działalności. W przypadku nieskuteczności wezwań federacja będzie zwracać się do adekwatnych organów z wnioskiem o wszczęcie postępowania w sprawie popełnienia wykroczenia z art. 133 § 1 i 2 w zw. z art. 13 Kodeksu wykroczeń, co działo się już wcześniej przy podobnych zdarzeniach - dodano.


PZPN podjął choćby pewne kroki, aby ograniczyć skalę tego procederu. - Wprowadzona została blokada podejrzanych kont zakładanych w serwisie biletowym, blokowane są podejrzane płatności oraz usuwane wzbudzające wątpliwości zamówienia. Niemożliwe jest także opłacenie biletów z zagranicznych kont bankowych oraz przez konta Revolut - wyliczał Kozłowski.
Idź do oryginalnego materiału