Aluron CMC Warta Zawiercie awansowała do półfinału PlusLigi po emocjonujących meczach z Asseco Resovią. Zawodnicy Michała Winiarskiego wygrali 3:1 i 3:0, nie dając rywalom szans. Liderem "Jurajskich Rycerzy" był bez wątpienia Bartosz Kwolek, który w obu spotkaniach był wybierany MVP.
REKLAMA
Zobacz wideo Aluron CMC Warta Zawiercie z awansem do półfinału PlusLigi. Bartosz Kwolek ocenił dwa pewne zwycięstwa z Asseco Resovią Rzeszów
Nikola Grbić wywołał poruszenie powołaniami do reprezentacji Polski
Filar Warty Zawiercie nie znalazł jednak uznania w oczach Nikoli Grbicia, który nie powołał go do reprezentacji Polski. 25 marca selekcjoner podał listę 30 zawodników, z którymi rozpocznie sezon. Niektóre decyzje zaskoczyły kibiców, ekspertów, a choćby samych zawodników.
Norbert Amlicki, Sport.pl: Czy temat powołań do reprezentacji to drażliwy temat u pana?
Bartosz Kwolek, Aluron CMC Warta Zawiercie: Nie.
"We wszystkich reprezentacjach świata byłby w 14-tce" - mówił o panu przed rokiem Wojciech Drzyzga. Czy kupuje pan tłumaczenia Nikoli Grbicia, który mówił w TVP Sport: "Nie będę kłamał, nie rozmawiałem z 'Kwolem'. Nikt mnie jednak nie pytał o to dwa lata temu, czy w zeszłym roku. Dlaczego mielibyśmy więc rozmawiać o tym w tym roku"? Warto zaznaczyć, iż dziennikarze pytali o brak powołania dla pana.
o ile tak powiedział trener, to nie mam co więcej komentować. Nie rozmawialiśmy w trakcie sezonu.
W ubiegłym roku na pytania o brak powołania dla pana Nikola Grbić odpowiedział, iż późno kończycie sezon klubowy i musiałby dać tydzień na odpoczynek. Czyli wychodzi na to, iż jest pan więźniem swojego sukcesu. Można tak to odbierać?
Nie wiem, nie zagłębiłem się w to. Życzę chłopakom jak najlepiej i mam nadzieję, iż pokażą się jak najlepiej w Lidze Narodów i na mistrzostwach świata. Mam nadzieję, iż znowu popchną do przodu nasz wózek zwany siatkówką.
Pojawił się również komunikat, iż trener nie wyklucza ewentualnych zmian, które mogą być wynikiem sytuacji zdrowotnych lub innych. Czy jeszcze ma pan jakiś cień nadziei, iż telefon zadzwoni w trakcie sezonu reprezentacyjnego?
Nie. Skupiam się na sezonie ligowym, by grać jak najlepiej i by pomóc drużynie w osiągnięciu wszystkich naszych celów w tym sezonie.
Z tych słów można wywnioskować, iż pogodził się pan z tym, iż za czasów Grbicia szans na grę w kadrze nie będzie.
Nauczyłem się, żeby "nigdy nie mówić nigdy", ale co się zdarzy, to nie jest moja decyzja. Poza tym wydaje mi się, iż trener ma takich zawodników na pozycji przyjmującego, iż nie musi się martwić o mnie.
Słyszałem o takiej sytuacji, iż kiedyś miał pan odmówić trenerowi wcześniejszego przybycia na Ligę Narodów, by się podleczyć. A selekcjoner miał pana potrzebować na wstępnych etapach Ligi Narodów. Czy to prawda i jeżeli tak, to czy to mógł być punkt zwrotny w pana karierze reprezentacyjnej?
Nie wiem i chciałbym, żeby niektóre rzeczy zostały między mną i trenerem. Nie ma co wywlekać rzeczy sprzed paru lat.
Zobacz też: Trzęsienie ziemi w reprezentacji Polski. "Nie chce tego nagłaśniać"
Na koniec zapytam o zmiany w kadrze. Jak pan ocenia brak kilku podstawowych zawodników w ostatnim czasie? Czy to zaskoczenie, bo w ostatnich latach mogliśmy mówić o "żelaznym" składzie reprezentacji?
Ten skład aż tak bardzo się nie zmienił. Wiadomo, są nowe nazwiska, które nie każdy kojarzy, przez co może niektórzy złapali się za głowę. Koniec końców trzon będzie bardzo podobny. Wiem, bo mieszkam w jednym pokoju z Mateuszem Bieńkiem, iż jego stan zdrowia jest na dramatycznym poziomie i ta przerwa od reprezentacji jak najbardziej mu się należała.
To jest dobra decyzja, żeby dać mu odpocząć, bo nie ma sensu ciągnąć zawodnika kolejny raz na kadrę, żeby wracał do klubu z kontuzją i tracił kolejne pół sezonu, żeby się "zaleczyć" i dograć sezon, bo inaczej tego nie można nazwać.
Przechodząc już do PlusLigi, wygraliście pierwszy mecz z Asseco Resovią. Jest pan zadowolony z postawy swojej i kolegów? (Wywiad został przeprowadzony po pierwszym meczu. Warta Zawiercie wygrała dwumecz i awansowała do półfinału - red.)
Na pewno to był trudny, fizyczny mecz. Nie zagraliśmy na swoim najlepszym poziomie, takim, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Na pewno to zwycięstwo nas cieszy, mamy co poprawiać, a to tylko zwiastuje lepszą przyszłość.
Wydawało się, iż będzie gładkie 3:0, ale rywale podnieśli się w trzecim secie. To był moment dekoncentracji, gdzieś z tyłu głowy myśleliście, iż zaraz zamkniecie ten mecz, czy po prostu rywale podnieśli się i zaczęli grać lepiej?
Wydaje mi się, iż zagraliśmy trochę słabiej. Pojawiły się niedokładności i niewymuszone błędy własne. Przeciwnicy to wykorzystali i chwała im za to, bo nie da się grać całego meczu na bardzo wysokim poziomie. Rzeszów swoją dobrą grą wykorzystał naszą niemoc.
We wrześniu pokonaliście Resovię 3:2, a w grudniu 3:1. Czy te zwycięstwa dały wam jakąś przewagę przed tym meczem?
Szczerze mówiąc, cała faza zasadnicza już się nie liczy. Zaczęliśmy play-offy, gdzie każdy mecz jest inny, każdy zespół przygotowuje się do tej fazy najlepiej, jak potrafi. A tamte mecze nie znaczą już zbyt wiele.
Walka o mistrzostwo jest bardzo zacięta, co mogliśmy zobaczyć w fazie zasadniczej. Skończyliście na trzecim miejscu z takim samym dorobkiem punktowym co Projekt Warszawa. Czy to pozwala wam się czuć jednym z faworytów do mistrzostwa?
Faworytami do mistrzostwa czuliśmy się od początku sezonu. Wiedzieliśmy, na co nas stać i jak personalnie jest to poukładane przez trenera i prezesa. Cele są jasne, żeby walczyć na trzech frontach o wszystkie trofea w sezonie.
Jesteście w stanie tego dokonać? Sezon PlusLigi jest intensywny, a jeszcze gracie w półfinałach Ligi Mistrzów. Czy starczy sił na wszystkie fronty?
Zobaczymy, jak to wszystko się poukłada. Teraz nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Aktualnie walczymy na wszystkich frontach i to jest na pewno nasz cel.
Ireneusz Kłos stwierdził w wywiadzie dla "Wprost": 'Może niektórych zaskoczę, ale mistrzem Polski będzie Aluron CMC Warta Zawiercie. Takiego jestem zdania". Czy takie słowa nakładają na was dodatkową presję?
Ani to, ani to. To jest wasza sfera - prasa i - iż tak to nazwę - rozmowa o wszystkim dookoła siatkówki. My mamy swoją pracę na boisku i musimy pokazać to, iż jesteśmy najlepsi, a nie mówić i pisać o tym.
Na zakończenie, czy już wie pan, gdzie będzie występował w przyszłym sezonie? Czwarty sezon w Zawierciu, czy może jakieś inne plany?
Wszystko wyjdzie w praniu.