Grał w Ekstraklasie, a teraz takie wieści. Gigant płaci 21 milionów!

16 godzin temu
W grudniu 2016 roku gole strzelał mu Jacek Kiełb i przegrywał z Koroną Kielce, a niespełna dziesięć lat później zagra w Lidze Mistrzów. Znany włoski dziennikarz Fabrizio Romano rzucił swoje charakterystyczne "here we go" w kontekście bramkarza, który na szerokie wody wypłynął w Lechii Gdańsk. niedługo zostanie zawodnikiem włoskiego giganta.
Okno transferowe trwa w najlepsze, a w piątkowe popołudnie znany włoski dziennikarz Fabrizio Romano poinformował o finalizacji porozumienia, na mocy którego były bramkarz klubu ekstraklasy dołączy do europejskiego giganta. Na ten transfer uśmiechną się zwłaszcza kibice z Trójmiasta.


REKLAMA


Zobacz wideo Urban nie wytrzymał! "Czy ja się nie przesłyszałem?!"


Romano ogłasza światu. Były bramkarz Lechii zagra dla giganta
"Jest ustna umowa z Torino, dzięki której serbski bramkarz dołączy do drużyny Conte. Milinković zgodził się na przejście do Napoli w czerwcu, a Torino otrzyma 21 mln euro w ciągu czterech lat" - napisał znany włoski dziennikarz Fabrizio Romano na portalu X, dołączając swój charakterystyczny zwrot "here we go", którym oznacza transfery niechybnie zmierzające do finalizacji.
To ruch, który może wzbudzić uwagę nie tylko kibiców Serie A, ale także fanów ekstraklasy, a zwłaszcza Lechii Gdańsk. Sympatycy zespołu Johna Carvera mogą poczuć się nostalgicznie. Dlaczego? Vanja Milinković-Savić w latach 2016-2017 grał właśnie w barwach Lechii.


Trafił do niej z Manchesteru United, gdzie nie miał szans na występy. W Trójmieście okrzepł i zanotował 29 spotkań, w których przepuścił 32 gole i zaliczył osiem asyst. Jego talent dostrzeżono we Włoszech. 1 lipca 2017 roku Torino zapłaciło Lechii ponad 2,5 mln euro - jak podaje transfermarkt - sprowadzając go tym samym do siebie. Przez lata gry na Półwyspie Apenińskim nie tylko udowodnił swoją wartość w klubie stał się bramkarzem reprezentacji Serbii, dla której rozegrał już 19 spotkań. Wystąpił w każdym z trzech meczów Serbów na ostatnim mundialu.


W poprzednim sezonie wyszedł z cienia znanego brata - Sergeja, który występuje w tej chwili w Al-Hilal, a przed laty grał w Lazio. Dlaczego? Vanja Milinković-Savić zanotował kolejny genialny sezon w Serie A. Zaliczył aż 10 czystych kont, zaliczając trzecie rozgrywki z rzędu z dwucyfrową liczbą spotkań na zero z tyłu. Jego transfer do Napoli nie jest więc zaskoczeniem. Czas pokaże, czy w zespole Antonio Conte będzie numerem jeden.
Idź do oryginalnego materiału