Grabara w Bayernie?! "To nie jest fikcja. Wiem z najlepiej poinformowanych źródeł"

4 dni temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Carmen Jaspersen


Kamil Grabara w ostatnim meczu VfL Wolfsburg zaliczył wpadkę, która skutkowała utratą bramki. Był to jego pierwszy tak poważny błąd w Bundeslidze, który w programie "Moc Futbolu" skomentował Mateusz Borek. - Totalne nieporozumienie - skwitował. Mimo to polski bramkarz ma już mocną pozycję na niemieckich boiskach, przez co jest łączony z Bayernem Monachium. Więcej informacji w tej sprawie przekazał Tomasz Urban z Viaplay.
Kamil Grabara zbierał dobre recenzje po transferze z FC Kopenhagi do VfL Wolsburg. Polski bramkarz wielokrotnie był wystawiany na próbę, ale przez długi czas radził sobie znakomicie. Aż w końcu przydarzyła mu się wpadka.


REKLAMA


Zobacz wideo Tak powstaje jeden z największych stadionów świata. Cudeńko


Kamil Grabara zaliczył pierwszą poważną wpadkę w VfL Wolfsburg. Mateusz Borek komentuje
W sobotnim meczu Wolfsburga z Augsburgiem (1:1) Polak źle ocenił swoje szanse w pojedynku z napastnikiem, a nie pomogło mu też niezdecydowanie Denisa Vavro. W efekcie łatwo został minięty, co skutkowało stratą bramki. "Kamil, co ty tam robiłeś", 'katastrofa w defensywie" - komentowali kibice.
Teraz głos w sprawie bramkarza zabrał Mateusz Borek, komentator meczów Bundesligi. I raczej nie był dla niego surowy, zwracając uwagę na niemrawą postawę kolegi 25-latka. - Pierwsza rysa. Totalne nieporozumienie. Nie wiem, kogo bardziej winić, wyjście Kamila czy zachowanie i brak komunikacji Vavry - stwierdził w programie "Moc Futbolu".


- Znowu mieliśmy taką sytuację, iż Vavro odprowadzał piłkę, Grabara wybiegł do narożnika pola karnego, jakby oczekując odpowiedniego zachowania stopera, iż on zablokuje lub wybije. A tu się okazało, iż ani Vavro nie zablokował, ani Kamil nie zdążył wyłapać, a napastnik dzióbnął i skończyło się 1:1. Te wyniki Wolsburga są bardzo słabe - wyjaśnił.
Kamil Grabara staje się gwiazdą Wolfsburga. Ekspert mówi o zainteresowaniu Bayernu Monachium
Jednak ta wpadka nie zaciera bardzo dobrego wrażenia, jakie zrobił na Niemcach. Dla piłkarza grającego w tamtejszej lidze nie ma chyba większego komplementu niż zainteresowanie Bayernu Monachium. A według informacji dziennikarza Tomasza Urbana takowe istnieje.


- To nie jest fikcja lub tylko nasz wymysł. Wiem z najlepiej poinformowanych źródeł, iż to zainteresowanie od dłuższego czasu faktycznie jest. Bayern obserwuje jego rozwój, ma go na radarach - powiedział w "Magazynie Bundesligi" w Viaplay Sport. Już w zeszłym roku pojawiały się plotki na ten temat, konkretnie po tym, jak Manuel Neuer złamał nogę i wypadł na długi czas.


Urban zaznaczył, iż od zainteresowania do transferu daleka droga, zwłaszcza iż Bawarczycy obserwują "kilku albo kilkunastu bramkarzy" (ostatnio mówiło się m.in. o Diogo Coście z FC Porto). - Natomiast Kamil pozostaje w spektrum ich zainteresowania, wszystko przed nim. o ile będzie pokazywał wysoką dyspozycję w meczach Wolfsburga, to może kiedy Manuel Neuer powie: "pas", Bayern zdecyduje się sięgnąć po Polaka - wyjaśnił. - jeżeli zostanie w Wolfsburgu na sezon lub dwa, to będzie bramkarzem sprawdzonym w Bundeslidze, więc nie wolno takiego scenariusza wykluczać - dodał.


W tym sezonie Kamil Grabara rozegrał 11 meczów dla VfL Wolfsburg. Cztery z nich zakończył z czystym kontem, w pozostałych łącznie przepuścił 17 bramek.
Idź do oryginalnego materiału