Górnik Zabrze zakończył poprzedni sezon Orlen Superligi na czwartym miejscu, przegrywając w play-offach o brąz z KPR Ostrovią Ostrów Wielkopolski. 1 lipca br. na stronie Górnika pojawił się komunikat, w którym Bogdan Kmiecik, właściciel i główny sponsor klubu przekazał, iż nie będzie już wydawał więcej pieniędzy na zespół. "Choć doszło do zmiany władz samorządowych w Zabrzu, na tym etapie nie pojawiły się konkretne rozwiązania dotyczące przyszłości drużyny" - czytamy. Już w tamtym momencie pojawiała się hipoteza rozwiązania spółki. Teraz mamy najnowsze informacje.
REKLAMA
Zobacz wideo To jest Sport.pl - spot
Czytaj także:
Wysłali za nim list gończy, a teraz przemówił. Nagle pada: szantaż
Górnik Zabrze czeka likwidacja. "Mamy świadomość ciężaru"
2 lipca br. Górnik nie otrzymał licencji na grę w Orlen Superlidze, a tydzień później minął okres, w którym przysługiwało odwołanie. Teraz już jest jasne, iż Górnika czeka likwidacja, a w najlepszym przypadku gra w niższych klasach rozgrywkowych.
"Klub deklaruje, iż prowadzi i niezależnie od ostatecznych decyzji będzie prowadził rozmowy mające na celu uratowanie piłki manualnej w Zabrzu. W najlepszym wypadku klub może rozpocząć rywalizację w jednej z niższych klas rozgrywkowych, jednak na dziś najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest rozpoczęcie procesu likwidacji spółki" - czytamy w komunikacie na Facebooku, pod którym podpisał się prezes Bogdan Kmiecik.
Czytaj także:
Były reprezentant Polski poszukiwany przez policję. Jest list gończy
"Wierzmy jednak, iż w Zabrzu wciąż jest potencjał i kapitał pozwalający odbudować drużynę, która wróci do elity. Przepraszamy tych, którzy czują ból i rozczarowanie. Wszystkich, którzy trzymali kciuki za to, iż powiedzie się misja uratowania klubu po tym, kiedy w lutym oficjalnie zapowiedziałem zakończenie po blisko dwóch dekadach finansowania Górnika Zabrze z końcem czerwca tego roku. W związku z brakiem wsparcia, istotny rozdział zabrzańskiego, śląskiego i polskiego sportu dobiega końca" - dodano..
"Mamy świadomość ciężaru i skutków tej decyzji, będącej konsekwencją braku znalezienia przez ostatnie miesiące partnera chętnego do wsparcia finansowego Górnika. Mimo prowadzonych negocjacji z innymi ośrodkami miejskimi, dysponującymi nowoczesnymi halami, przede wszystkim z władzami miasta Zabrze, niezależnie od tego, kto zasiadał w ratuszu, rozmowy o przyszłości piłki manualnej nie przyniosły na tyle konkretnych rezultatów, byśmy dziś mogli z powodzeniem planować przyszłość klubu" - podsumował Kmiecik.
Z zespołu odszedł już Jakub Szyszko czy Piotr Wyszomirski, a takich ruchów będzie coraz więcej. Górnik kończy zatem jako dwukrotny mistrz Polski i trzykrotny zdobywca Pucharu Polski.
Zobacz też: Oto miejsce Polaków na MŚ. Ten mecz zdecydował. 15 bramek różnicy
Wściekłość wśród piłkarzy Górnika. "Bu**el na kółkach"
Zawodnicy czy członkowie sztabu nie ukrywają rozczarowania z takiego zakończenia. - Dogadać się z tym klubem to jakaś komedia. Prezes nie odbiera telefonów, ani nie odpisuje na SMS. Dyrektor nic nie wie. Żałosne. Wszyscy jesteśmy załamani. Cały sezon mówili nam, iż będzie dobrze, ale nic nie było i nie będzie dobrze. Zostaliśmy na lodzie - mówią zawodnicy, cytowani przez TVP Sport.
- Zostawili 20 rodzin w połowie lipca na pastwę losu. To mało profesjonalne i żałosne. Życzę wszystkim, by stąd uciekli. Ten klub to bu**el na kółkach. Za to, co było robione z nami przez cały sezon, Zabrze nie zasługuje na grę w Superlidze. Nikt nie ma ochoty grać dla Górnika - dodają gracze Górnika.