Górnik na tego zawodnika czekał niemal pięć miesięcy. Niebawem ma zadebiutować!

2 godzin temu

Za kilka dni minie pięć miesięcy, odkąd Górnik Zabrze ogłosił pozyskanie Michala Sáčka. Czech miał być jednym z najpewniejszych punktów defensywy, ale do dziś nie rozegrał choćby minuty. Wszystko przez kontuzję przywodziciela, która w sierpniu wymagała operacji i długiej rehabilitacji. Teraz sytuacja wreszcie zaczyna się zmieniać.

Sáček po sezonie pożegnał się z Jagiellonią Białystok, odrzucając propozycję przedłużenia umowy. Górnik wykorzystał okazję i podpisał z nim trzyletni kontrakt, licząc, iż otrzyma gotowego, jakościowego prawego obrońcę. Kontuzja sprawiła jednak, iż czeski defensor stał się jednym z największych pechowców tego roku.

Zabrzański klub powoli zbliża się do połowy sezonu, a piłkarza wciąż nie zobaczyliśmy na murawie. W ostatnich tygodniach wrócił jednak do zajęć indywidualnych, a przed starciem z Wisłą Płock pojawiły się pierwsze konkretne sygnały poprawy.

– Michal Sáček zaczął trenować na wyższym poziomie, co mnie bardzo cieszy – powiedział trener Michal Gašparík na konferencji prasowej przed piątkowym meczem.

To pierwsza wypowiedź sztabu, która wyraźnie wskazuje, iż powrót 28-latka do gry może nastąpić szybciej, niż jeszcze niedawno zakładano. jeżeli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, Czech powinien wejść do kadry meczowej w drugiej części rundy jesiennej.

Dla Górnika byłaby to ogromna ulga. Zespół gra bardzo solidnie, ale wciąż nie dysponuje naturalnym, w pełni sprawnym prawym obrońcą. Sáček w formie może być jednym z kluczowych elementów układanki Gašparíka.

Idź do oryginalnego materiału