- Nie wiem, czy wszystko nam łatwo przyszło. Ciężko na to pracowaliśmy i graliśmy bardzo dobrze. Szukaliśmy swoich okazji. W pierwszej połowie mieliśmy ich kilka, ale Dortmund też kilka razy próbował się przeciwstawić. Oczywiście w drugiej połowie, kiedy podkręciliśmy tempo i strzeliliśmy te trzy bramki, złapaliśmy wiatr w żagiel i ciężko nas było zatrzymać - podkreślał Robert Lewandowski po wysokim zwycięstwie nad Borussią Dortmund w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów. FC Barcelona wygrała aż 4:0, a sam Polak zdobył dwa gole. Katalończycy mają więc solidną zaliczkę przed rewanżem i ich awans do półfinału jest już niemal pewny. Inne zdanie ma jednak ekipa z Dortmundu.
REKLAMA
Zobacz wideo Jakub Kosecki: Ja się już nie nadaję na poważną piłkę
Borussia Dortmund zdeterminowana przed rewanżem. "Największy cud piłkarski"
- Dla mnie najistotniejsze jest to, by podejść do rewanżu, mając dwa cele - wygrać go i pokazać na własnym terenie, iż jesteśmy w stanie stawić czoła Barcelonie - przekonywał Niko Kovac, cytowany przez "Mundo Deportivo". Trener Borussii jest pełen nadziei przed nadchodzącym spotkaniem i porażka 0:4 go nie zraziła. Tym bardziej iż w sobotę drużyna dobrze na nią zareagowała, bo zremisowała 2:2 z Bayernem Monachium w Bundeslidze.
I ten remis dodał też nieco pewności siebie piłkarzom, a także władzom klubu. Przekonywał o tym chociażby Lars Ricken, kierownik sportowy Borussii. Ba, wysłał jasne ostrzeżenie do Lewandowskiego i spółki. - Uważam, iż nasz zespół się zemści - powiedział wprost. - Byłby to prawdopodobnie największy piłkarski cud w historii naszego klubu. Jednak jesteśmy to winni fanom. Musimy dać z siebie maksimum. A celem musi być wygrana - dodawał.
FC Barcelona jedną nogą w półfinale
Tak więc Borussia nie zamierza składać broni i chce walczyć o odrobienie strat na Signal Iduna Park. Będzie bardzo trudno, choć futbol już nie takie zwroty akcji widział. Barcelona na pewno zadania nie będzie ułatwiać. Tym bardziej iż w 2025 roku porażki jeszcze nie poniosła. To głównie zasługa Wojciecha Szczęsnego, który w barwach Barcelony jeszcze nie przegrał, a wystąpił już w 22 meczach. I z pewnością będzie chciał utrzymać tę passę. Podobnie jak i Lewandowski, który uwielbia strzelać gole Borussii. Zagrał przeciwko niej 28 razy i zanotował 29 trafień.
Zobacz też: Hiszpanie od rana trąbią o Szczęsnym. Piszą tylko o rekordzie.
Mecz odbędzie się we wtorek 15 kwietnia. Początek o godzinie 21:00. Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej z tego spotkania na stronie głównej Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.