"Raz, iż portugalsko-polska szatnia pasuje do zatrudnienia portugalsko-polskiego trenera. Dwa, iż Radomiak rozmawiał z Goncalo w przeszłości. Trzy, iż asystent Feio to brat obecnego dyrektora sportowego klubu. Cztery, iż sam zainteresowany od kilku tygodni usilnie kręci się po Polsce, próbując zaczepić się w nowym zespole" - pisał portal weszlo.com. Twierdził, iż to właśnie Goncalo Feio jest głównym faworytem planu "B" dla Radomiaka Radom, gdyby Joao Henriquesowi nie udało się wyjść z kryzysu i klub zdecydowałby się go zwolnić. Działacze mieli rzekomo rozważać kandydaturę byłego szkoleniowca Legii Warszawa. Od tych rewelacji minęły niespełna dwa tygodnie, ale ekipa z Radomia na radykalne kroki na ławce trenerskiej się nie zdecydowała.
REKLAMA
Zobacz wideo Lewandowski, Błaszczykowski i Piszczek utemperowali Nawałkę? Żelazny: Powiedzieli mu "no panie trenerze..."
Goncalo Feio w Radomiaku? Dyrektor sportowy odpowiada na plotki. "Byłoby głupotą"
Teraz do plotek na temat zainteresowania Radomiaka Feio odniósł się Antonio Ribeiro, dyrektor sportowy radomskiej drużyny. - Nie oceniam osób, które podają takie informacje. Goncalo to mój przyjaciel, jego asystentem jest mój brat Emanuel. Byłoby głupotą z mojej strony zaprzeczać jakimkolwiek powiązaniom w tej sprawie - podkreślał w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet".
- Dziś mamy trenera. Jesteśmy z niego zadowoleni i mu ufamy. Rozmawiamy codziennie. Był bardzo pomocny między innymi w restrukturyzacji klubu. Trener Henriques ma pełne zaufanie - dodawał dyrektor. O owym zaufaniu mówił kilkukrotnie w trakcie wywiadu, twierdząc, iż żaden mecz w tym sezonie nie był dla szkoleniowca "spotkaniem o posadę". - Trener ma dobre warunki do pracy. Przed meczem z Piastem prezes poszedł do szkoleniowca i przekazał mu zaufanie. Musimy oceniać wykonywaną pracę, a nie wyłącznie wyniki - puentował.
Oczywiście klub nie jest w pełni zadowolony z rezultatów osiąganych w tym sezonie, ale zachowuje spokój i wierzy w wizję szkoleniowca. Jak na razie zmian na ławce nie zapowiada. Radomiak plasuje się w tej chwili na dziewiątej lokacie. To efekt trzech zwycięstw, trzech remisów i czterech porażek.
Zobacz też: Boniek porównał reprezentanta Polski z gwiazdą Realu Madryt. "Lepszy".
Goncalo Feio na zakręcie
A co z Feio? Ten, póki co, pozostaje bez pracy. W ostatnich latach stacjonował w Polsce, gdzie prowadził Motor Lublin czy Legię Warszawa. Ze stołeczną ekipą rozstał się dość niespodziewanie, bo klub był zainteresowany współpracą po sezonie 2024/25, ale rzekomo Portugalczyk zażądał lepszych warunków. Później wyjechał z naszego kraju i dołączył do drugoligowej francuskiej USL Dunkerque, ale po niespełna dwóch tygodniach pożegnał się z zespołem. Nie zdążył go choćby poprowadzić w oficjalnym spotkaniu. Powód? Konflikt. W ostatnich tygodniach media łączyły go z kilkoma polskimi klubami, ale pracy w nich nie znalazł, przynajmniej na razie.