Goncalo Feio i Bartosz Kapustka przed meczem Molde FK – Legia Warszawa [FILM]

1 tydzień temu

Konferencja prasowa trenera Goncalo Feio i Bartosza Kapustki przed meczem 1/8 finału Ligi Konferencji UEFA Molde FK – Legia Warszawa

Trener Goncalo Feio:

– Luquinhas i Radovan Pankov to dwie różne sytuacje. Przerwa Luquiego była trochę dłuższa. Radovan dołączył do treningów wcześniej. Na ile są przygotowani? To nie jest czysta matematyka. Na pewno jeden z nich jest gotowy na grę przez 90 minut, drugi myślę, iż nie. Boisko zweryfikuje.




– Skupiamy się na tym, co tu i teraz. Drużyna jest trochę inna niż rok temu. Mamy inne cele i wyzwania. Jesteśmy po rozmowie z zawodnikami, którzy rok temu zbierali tu doświadczenia. Wierzę w to, iż jesteśmy bogatsi o taką wiedzę, aby nie popełniać podobnych błędów.

– Szczególnie po wyjazdach w Europie – ligowe mecze są wyzwaniem nie tylko dla Legii, ale wszystkich zespołów grających w pucharach. To jedna z wielu rzeczy, o której zimą rozmawialiśmy. Tak jak w życiu – ma to swoje plusy i minusy. Wracamy w piątek. W sobotę i niedzielę pracujemy w LTC. W poniedziałek gramy w Lublinie.

– Mamy kontakt z Paco, taki piłkarski. Jeszcze wczoraj wysłał mi wiadomość i ja na nią odpisałem.

– Mam w sobie wystarczającą motywację i nie potrzebuję szukać dodatkowych bodźców. Chcemy awansować, budować renomę Legii i pisać historię tego klubu w Europie. Motywacją jest tu i teraz.

– Członek sztabu oglądał na żywo dwumecz Molde z Shamrock Rovers. Pamiętajmy, w jakim momencie jest Molde. Oni rozpoczynają ligę po drugim meczu z nami. Zagrali już dwa spotkania w pucharach. Nie upatrywałbym w tym aspekcie naszej przewagi. Rywale będą mieli pełny tydzień, aby przygotować się do rewanżu. Ich bardzo długi okres przygotowawczy zaraz się kończy i nie sądzę, iż moment w okresie będzie naszą przewagą. Oczywiście – przygotowania były trochę inne. Mój sztab spisał się jednak ponownie bardzo dobrze, na czele z Maciejem Krzymieniem. Nie obawiam się o dobre przygotowania z naszej strony.

– Szczególnie w indywidualnościach – niektórzy piłkarze Molde dalej tu są. Sposoby, na które Norwegowie uprzykrzali Legii wtedy życie, to były elementy podobne, powtarzalne. Sztab, który niedawno się zmienił, bardzo wyraźnie korzysta z tych charakterystyk piłkarzy. Ta drużyna ma bardzo mocną tożsamość. Dobrze wykorzystują przestrzeń za linią obrony rywali. Mają szybkich piłkarzy z przodu. Wykorzystują każdy moment na prostopadłą piłkę, dobrze reagują po stracie piłki. Potrafią grać kombinacyjnie od własnej bramki, umiejętnie przesuwają piłkarzy w procesie budowania akcji. Stwarzają przewagew sektorach, gdzie akurat jest piłka. Molde ma swoje atuty, ale i wady. Zrobimy wszystko, żeby je wykorzystać.

Bartosz Kapustka:




– Znowu się tutaj spotykamy. choćby przychodząc na obiad Paweł Wszołek powiedział, iż znowu jest tutaj taka sama zupa. Cała drużyna ma chęć zrewanżować się za ubiegły rok. Na pewno oba zespoły trochę się zmieniły, ale my skupiamy się na sobie. Chcemy zagrać dwa dobre spotkania i awansować. Po prostu.

– Skupiamy się na najbliższym spotkaniu, ale zawsze z tyłu głowy są różne myśli. Chciałbym, żeby doszło do starcia z Chelsea, ale najpierw my musimy wygrać swój dwumecz, a oni swój. Najważniejsza jest teraz rywalizacja z Molde.

– Nie lubię takich porównań naszej Legii. Moja sytuacja jest kompletnie inna. Rok temu wracałem po kontuzji, ciężkim okresie przygotowawczym. To był dla mnie trudny moment. Teraz i ja i drużyna jesteśmy w zupełnie innej pozycji. Chcemy wygrać i awansować do kolejnej rundy.

– Spekulacje zostawiamy mediom. Ja się w to nie lubię zagłębiać. Nie interesuje mnie, kto przez statystyki, czy opinie ludzi, ma większe szanse. Zespoły są podobne. I my i Molde, chcemy dojść jak najdalej. Atutem rywala jest to, iż pierwszy mecz zagramy w Norwegii. My jednak mamy na tyle dużą jakość, żeby przejść dalej.

– Przed nami pierwszy trening na tym boisku. Nie znamy dobrze murawy, mieliśmy okazję zagrać tu raz. Będziemy chcieli dobrze poznać to boisko. Murawa sztuczna i naturalna różnią się od siebie, ale mamy czas, aby się do tego zaadoptować.

– Na pewno sztuczna nawierzchnia nie jest dla mnie lepsza niż naturalna. Jestem jednak w pełni zdrowy, więc nie sądzę, aby to był problem.

– Nie mam kontaktu z nikim ze sztabu reprezentacji Polski. Spokojnie czekam na to, co się wydarzy.​

zdjęcia z konferencji (fot. Mateusz Kostrzewa / Legia.com)




Idź do oryginalnego materiału