Nehajewa jest Rosjanką i to w tamtym kraju, będącym potęgą łyżwiarstwa figurowego, uczyła się jeździć. Wysoki poziom tego sportu stanowił zaletę, ale też wadę dla zawodniczki, która nie mogła się przebić ponad lokalne zawody. Z tego względu w 2025 roku zdecydowała się startować w barwach innej federacji.
REKLAMA
Zobacz wideo Jakub Kosecki szczerze o swojej karierze: Znajdź drugiego takiego wariata jak ja
Wybór padł na Izrael, dla którego z kolei od 2023 roku występował Krawczenko. O łyżwiarce w Polsce głośno zrobiło się w sierpniu 2025 roku, ale bynajmniej nie z powodu osiąganych wyników. Wówczas para starała się dostać przez Polskę na Grand Prix Juniorów w Rydze, ale Nehajewa nie została wpuszczona do naszej granicy. Sprawa była dość głośna w Rosji, a tamtejsi politycy mówili fobii Polaków względem ich narodu.
Sama zainteresowana w rozmowie z portalem sport24.ru inaczej tłumaczyła całe zamieszanie:- Ze względu na nowe zasady obywatele Rosji nie mogą wjechać do Polski choćby z wizą Schengen, o czym nie wiedziałam. [...] Nastawienie do mnie było bardzo dobre, polscy strażnicy byli bardzo uprzejmi, poświęcili dużo czasu w wyjaśnienie sytuacji i wytłumaczyli, jak najlepiej dostać się do Rygi. Nie czułam żadnej wrogości.
Poinformował o rozstaniu z Rosjanką
Ostatecznie duet wystartował w Rydze, gdzie zajął 12. miejsce. Taką samą lokatę uzyskał podczas kolejnych zawodów w Varese. Jak się okazało, były to ich ostatnie zawody. Po czterech i pół miesiącu wspólnych występów niespodziewanie Krawczenko poinformował na Instagramie o zakończeniu współpracy z Nehajewą.
"Cześć wszystkim! Chcieliśmy się podzielić informacją, iż nasza kooperacja dobiegła końca. Ostatnie cztery i pół miesiąca może i były krótkie, ale wypełnione ciepłem, rozwojem i wspomnieniami, które na zawsze pozostaną w naszych sercach. Jesteśmy bardzo wdzięczni sobie nawzajem, trenerom, izraelskiej federacji oraz wszystkim, którzy wspierali nas i wierzyli w nas przez cały czas. Czas iść naprzód — z miłością, wdzięcznością i wieloma pięknymi wspomnieniami. Z miłością, Mitja i Masza" - napisał Krawczenko na Instagramie.
Jego była już partnerka w jeździe figurowej nie odniosła się publicznie do rozstania.