We wtorek i środę zostaną rozegrane mecze piątej, przedostatniej kolejki fazy zasadniczej Ligi Mistrzów w hokeju na lodzie. Niestety, szanse na awans do fazy pucharowej praktycznie stracił już zespół GKS-u Tychy, który zamyka tabelę z zerowym dorobkiem punktowym. Mistrzowie Polski powalczą w środę na wyjeździe z zespołem KAC Klagenfurt.
Po rozegraniu czterech z sześciu kolejek z grona dwudziestu czterech ekip rywalizującej w tej edycji Champions Hockey League (CHL) pewni awansu do 1/8 finału są jak na razie dwa kluby fińskiej Liigi – Ilves Tampere (komplet 12 punktów) i Kalpa Kuopio, która ma na swoim koncie 11 „oczek”. Oba zespoły, jako jedyne w stawce 24 uczestników, nie przegrały jeszcze w tej edycji Ligi Mistrzów.
Mistrzowie Polski zmagania w CHL rozpoczęli od wyjazdowej przegranej z mistrzem międzynarodowej austriackiej ligi ICE – ekipą RB Salzburg 1:3. Na pół minuty przed końcem trzeciej tercji był remis, ale wówczas doświadczony napastnik Thomas Raffl po indywidualnej akcji zdołał pokonać Fucika. Tyszanie wycofali bramkarza, ale krążek do pustej bramki skierował ponownie Raffl ustalając wynik meczu. W drugiej kolejce GKS przegrał na wyjeździe 0:4 z obrońcą tytułu – ZSC Lions Zurych.
Dwa kolejne spotkania w Lidze Mistrzów zespół GKS-u rozegrał na Stadionie Zimowym w Tychach rywalizując z dwoma bardzo mocnymi szwedzkimi ekipami: czterokrotnym zwycięzcą CHL, Frolundą Goteborg i aktualnym mistrzem kraju, Luleą Hockey. W obu spotkaniach podopieczni Pekki Tirkkonena postawili się bardziej utytułowanym rywalom, ale to nie wystarczyło, aby zdobyć jakiekolwiek punkty w obu spotkaniach. Tyszanie z Frolundą przegrali 1:3, a przeciwko Lulei do samego końca walczyli o doprowadzenie do dogrywki, ostatecznie ulegając mistrzom Szwecji 2:3.
W obu meczach rozegranych w Tychach doszło do kilku kontrowersji. Największą wzbudził gol strzelony w meczu z Frolundą przez napastnika reprezentacji Szwecji, Maxa Friberga. Reprezentant Szwecji w końcówce drugiej tercji zdobył bramkę na 1:1, celowo uderzając krążek łyżwą do bramki. Sędziowie po analizie video zdecydowali się tego gola uznać. Dużo emocji wywołała sytuacja z meczu z Luleą, gdy w końcówce pierwszej tercji gola na 2:2 strzelił Dominik Paś. Początkowo gol został zaliczony reprezentantowi Polski, ale po chwili o challlenge poprosił trener Szwedów, Thomas Berglund i sędziowie uznali ten protest, gdyż nasz napastnik chwilę wcześniej uderzył kijem w parkan bramkarza gości i w opinii arbitrów, przeszkodziła mu w interwencji.
Zespół GKS-u Tychy w teorii ma jeszcze szanse na historyczny awans do fazy pucharowej (dotychczas ta sztuka nie udała się żadnemu polskiemu klubowi), ale są one już tylko i wyłącznie matematyczne. Podopieczni Pekki Tirkkonena mają jak na razie zerowy dorobek punktowy i na dwie kolejki przed końcem fazy zasadniczej tracą pięć punktów do zajmującego w tej chwili szesnaste miejsce mistrza Francji – Grenoble.
Środowy rywal GKS-u – zespół EC KAC Klagenfurt to najbardziej utytułowany hokejowy klub w Austrii, mający ma na swoim koncie wywalczone aż 32 tytuły mistrzowskie – ostatni w 2021 roku. W poprzednim sezonie EC KAC wygrał sezon zasadniczy ligi ICE, a w fazie pucharowej dotarł do finału, który przegrał w czterech meczach z RB Salzburg, a więc pierwszym rywalem GKS-u w tej edycji Ligi Mistrzów. Dla Austriaków będzie to szósty start w Lidze Mistrzów. Najlepszy wynik zanotowali w okresie 2021/22, gdy zdołali awansować do 1/8 finału, ale w walce o ćwierćfinał przegrali z Leksands. Pierwszy mecz u siebie wygrali 4:0, ale rewanż w Szwecji zakończył się wysokim zwycięstwem gospodarzy 8:1 i tym samym ekipa ze Szwecji zameldowała się w najlepszej ósemce.
W zeszłym sezonie w zmaganiach Ligi Mistrzów zespół z Klagenfurtu nie zdołał awansować do fazy pucharowej. W czwartej kolejce EC KAC zmierzył się u siebie z Re-Plast Unią Oświęcim. Ówcześni mistrzowie Polski dokonali w tym meczu rzeczy wydawałoby się niemożliwej do zrealizowania. Unia w trzeciej tercji przegrywała już 1:4 i w ostatnich dwunastu minutach tej odsłony zagrała koncertowo strzelając Austriakom cztery gole i wygrywając to spotkanie w regulaminowym czasie gry. – Chcielibyśmy mieć na to jakieś wytłumaczenie albo schemat obrazujący, jak to funkcjonuje, ale w hokeju nie ma czegoś takiego. Po prostu to się dzieje nagle – decyzje zawodników są nie do przewidzenia i to jest właśnie piękno tego sportu – wspominał tamto spotkanie w Klagenfurcie, ówczesny kaptan Re-Plast Unii, Krystian Dziubiński.
W przeciwieństwie do GKS-u Tychy, zespół EC KAC Klagenfurt ma jeszcze całkiem realne szanse na awans do 1/8 finału. Podopieczni Kanadyjczyka Kirka Fureya w dotychczas rozegranych meczach zgromadzili 4 punkty. Zespół z Austrii pierwsze dwa spotkania rozegrał na własnym lodowisku. Najpierw ulegli Sparcie Praga 1:4, a następnie pokonali mistrza Niemiec – Eisbaren Berlin 3:2, a decydującego o zwycięstwie gola strzelił Luka Gomboc. Następnie dobyli trzy punkty w dwóch spotkaniach wyjazdowych. Najpierw ulegli szwedzkiemu Brynas IF 2:4, tracąc decydującego gola na 65 sekund przed końcem trzeciej tercji, gdy krążek w pustej bramce umieścił Lucas Pettersson. W drugim meczu pokonali mistrza Danii – Odense Bulldogs 6:3.
Plan transmisji meczów 5. kolejki Ligi Mistrzów w hokeju na lodzie
Środa (8 października):
17:50 Kometa Brno – Ilves Tampere w Polsacie Sport Premium 2 i Polsat Box Go
20:10 KAC Klagenfurt – GKS Tychy w Polsacie Sport 3 i Polsat Box Go
foto, źródło. Polsat Sport