Gigantyczna sensacja w Pucharze Polski! Kompromitacja klubu Ekstraklasy

3 godzin temu
Zdjęcie: screen TVP Sport


Do wielkich emocji doszło w meczu drugoligowej Pogoni Grodzisk Mazowiecki z występującą w PKO BP Ekstraklasie - Lechią Gdańsk w rozgrywkach Pucharu Polski. O losach tego pojedynku zadecydowały rzuty karne. Przy ostatniej jedenastce sędzia zarządził powtórkę!
Już w pierwszym wtorkowym meczu Pucharu Polski doszło do wielkiej sensacji. Wicelider PKO BP Ekstraklasy - Cracovia przegrała na wyjeździe po dogrywce 2:3 z trzecioligową Sandecją Nowy Sącz. Krakowian nie usprawiedliwia choćby fakt, iż zagrali bez kilku podstawowych piłkarzy.

REKLAMA







Zobacz wideo Robert Lewandowski i Sebastian Mila znów razem w akcji! Ależ sceneria



Gigantyczna sensacja w Pucharze Polski! Kompromitacja klubu Ekstraklasy
W drugim wtorkowym starciu PP wicelider Betclic 2. Ligi - Pogoń Grodzisk Mazowiecki zmierzył się przed własną publicznością z występującą w PKO BP Ekstraklasie - Lechią Gdańsk. Oczywiście to goście byli zdecydowanymi faworytami.


Pierwsza połowa mogła skończyć się sensacyjnie. W 30. minucie sędzia podyktował rzut karny za faul Tomasza Neugebauera na Jakubie Apolinarskim. Do piłki podszedł Kamil Odolak, ale strzelił fatalnie - lekko, sygnalizowanie i Bogdan Sarnawskyj pewnie złapał piłkę.
Goście świetnie zaczęli drugą połowę. Już w 50. minucie Louis D'Arrigo wepchnął piłkę do pustej bramki. Sytuację próbował jeszcze ratować zawodnik Pogoni, ale wybił piłkę już za linią bramkową. Gospodarze walczyli do końca o wyrównanie. Dopięli swego dopiero w czwartej minucie doliczonego czasu gry. Po dalekim podaniu, ze swojej połowy, piłkę strącił Kamil Odolak, a zmiennik Karol Noiszewski trafił z bliska do siatki.
W efekcie doszło do dogrywki. - To gospodarze teraz lepiej wyglądają, widać, iż są lepiej przygotowani fizycznie. To oni bardziej chcą wygrać ten mecz w dogrywce - mówili komentatorzy TVP Sport.



W 95. minucie Jakub Aplinarski miał świetną szansę, ale piłka odbiła się od poprzeczki, a po chwili od słupka! Potem świetnych okazji już nie było i doszło do rzutów karnych! W nich również były wielkie emocje. W piątej serii przy stanie 3:3 Ukrainiec Bogdan Viunnyk został zatrzymany przez bramkarza Dmytro Sydorenko! Po chwili Jakub Niewiadomski mógł rozstrzygnąć losy pojedynku, ale jego strzał obronił Bogdan Sarnavskyi. Sędzia zażądał jednak powtórkę, bo Ukrainiec oderwał zbyt wcześnie nogę od linii bramkowej. W powtórce bramkarz znów był bliski obrony, ale piłka wpadła do siatki i gospodarze oszaleli z radości!


II runda Pucharu Polski: Pogoń Grodzisk Mazowiecki - Lechia Gdańsk 4:3 po rzutach karnych, 1:1 po dogrywce i 90 minutach (0:0)

Bramki: Noiszewski (94.) - D'Arrigo (50.)
Idź do oryginalnego materiału