Mamy dopiero czwarty dzień Roland Garros, a już doszło do kilku sensacji. Jedną z największych była porażka dziewiątej rakiety świata Emmy Navarro i to już w pierwszej rundzie. Ba, Amerykanka urwała Jessice Bouzas Maneiro tylko jeden gem. W męskiej rywalizacji sporym zaskoczeniem było odpadnięcie Daniiła Miedwiediewa. Uległ aż o 70 miejsc niżej notowanemu Cameronowi Norrie. W środowe popołudnie kibice byli świadkami kolejnej niespodzianki.
REKLAMA
Zobacz wideo Daria Abramowicz wciąż pomaga Idze Świątek? Ferszter: Powinna się wytłumaczyć przed dziennikarzami
Znakomity początek Ruuda, a potem dramat. To nie tak miało być
Tego dnia Casper Ruud rywalizował z Nuno Borgesem. Faworytem był Norweg. Wskazywał na to nie tylko ranking ATP - jest ósmy, a rywal 41. - ale także bilans bezpośrednich meczów. Panowie mierzyli się tylko raz i górą był wyżej notowany tenisista. Ba, oddał Portugalczykowi tylko pięć gemów. Co więcej, Ruud to dwukrotny wicemistrz z Paryża. Doskonale wie, jak grać na "mączce", co pokazał m.in. w tym roku, kiedy to triumfował w Madrycie.
I początek spotkania drugiej rundy Roland Garros wskazywał, iż ponownie zwycięstwo odniesie Ruud. gwałtownie przełamał przeciwnika, bo już w drugim gemie. I choć Borges był w stanie odpowiedzieć, także odbierając mu podanie, to później był już bezsilny. Dowód? Przełamania na korzyść Norwega w gemie numer sześć i osiem, co zaowocowało wygraną 6:2.
W kolejnej partii w grę Ruuda wdała się nieco nerwowość. Popełniał proste błędy, również w polu serwisowym, z czego korzystał rywal. Gra była wyrównana i doszło tylko do jednego przełamania, ale miało ono decydujące znaczenie. Na koncie zapisał je Portugalczyk, dzięki czemu wygrał 6:4. Doprowadził więc do wyrównania.
Zobacz też: Było krótko po godzinie 23. Sensacja na Roland Garros!
Ruud przegrał nie tylko z Borgesem, ale i z kontuzją
W dwóch kolejnych partiach kibice byli mocno zaniepokojeni. Z każdą minutą Norweg opadał z sił i przeciwnik coraz bardziej nad nim dominował. Niemoc Ruuda była aż zatrważająca. Ewidentnie ósmej rakiecie świata coś dolegało. Wyglądało to tak, jakby zmagał się nie tylko z rywalem, ale i z kontuzją lewego kolana. Brał też przerwę medyczną. Mimo wszystko nie poddał meczu, ale w kolejnych dwóch setach był w stanie urwać Portugalczykowi ledwie jeden gem - 6:1, 6:0. Od trzeciej partii był to już adekwatnie jednostronny pojedynek.
Casper Ruud - Nuno Borges 6:2, 4:6, 1:6, 0:6
Tym samym to Borges triumfował 3:1. Było to dla niego jedno z największych zwycięstw w karierze. Jak podaje "Tenis em Portugues" na X, to pierwszy Portugalczyk, który pokonał zawodnika z czołowej dziesiątki w Wielkim Szlemie. Przeszedł więc do historii. Na kolejnym etapie rywalizacji zagra z Alexeiem Popyrinem. Faworytem będzie Australijczyk, 25. tenisista świata.