Gigantyczna sensacja w meczu Majchrzaka! A było już 6:1

6 godzin temu
Kamil Majchrzak niespodziewanie pożegnał się z turniejem na kortach ziemnych w szwajcarskim Gstaad po dwóch meczach. Polski tenisista musiał uznać wyższość Peruwiańczyka Ignacio Buse, który dostał się do turnieju ATP 250 przez kwalifikacje. Majchrzak wygrał pewnie pierwszego seta 6:1, ale im dalej w las, tym gorzej dla niego. Nie potrafił odwrócić trendu, przegrał kolejne dwa sety 5:7, 1:6.
Kamil Majchrzak był jedną z rewelacji podczas tegorocznego Wimbledonu, gdzie dotarł do czwartej rundy. Na swojej drodze pokonał byłego finalistę turnieju, Matteo Berrettiniego. Turniej na kortach ziemnych w szwajcarskim Gstaad zaczął od wygranej w trzech setach z Francuzem Terencem Atmanem. Wydawało się, iż pójdzie za ciosem, a choćby pójdzie mu dużo lepiej, ale nieoczekiwanie mecz wymknął się Majchrzakowi spod kontroli.


REKLAMA


Zobacz wideo To dlatego Świątek wygrała Wimbledon! Spełniła marzenie, o którym nam opowiadała


Niespodziewana porażka Majchrzaka. A było tak dobrze
Polak mierzył się z Peruwiańczykiem Ignacio Buse (ATP 167.), który dostał się do turnieju głównego przez kwalifikacje. W pierwszym secie całkowicie zdominował swojego rywala. Przełamał przy jego pierwszym gemie serwisowym. Grał pewnie z forhendu i bekhendu, dobrze poruszał się po korcie. Kontrolował grę i tempo spotkania. Jedynie w piątym gemie pojawił się trudniejszy moment, kiedy Buse miał break pointa, ale Polak go obronił. Potem ponownie dominował na korcie i zasłużenie wygrał seta 6:1.
Po tak dobrym secie prosiło się, by nie zwalniał tempa i dalej tak naciskał na rywala. A tymczasem mieliśmy odwrócenie ról. To Buse wyglądał coraz lepiej, odnalazł swój rytm. Świetnie grał forhendem i bekhendem po prostej. Natomiast Majchrzak z biegiem czasu popełniał coraz prostsze i trudniejsze do wytłumaczenia błędy. Nie wytrzymywał przy dłuższych wymianach. Ratował go serwis.
Zobacz też: PZPN podjął kolejną decyzję ws. selekcjonera! Znamy szczegóły
W szóstym gemie drugiej partii Buse miał aż cztery break pointy, ale nie zdołał ich wykorzystać. Ten moment meczu powinien być sygnałem alarmowym dla Majchrzaka.


Panowie grali do siedmiu wygranych gemów. W końcówce Buse przyspieszył grę, czuł się coraz pewniej. W 12. gemie przełamał Majchrzaka i wygrał seta 7:5.


Decydująca partia to była katastrofa dla Majchrzaka. Coraz bardziej gubił się na korcie, frustrował się, nie rozumiał, co się dzieje, dlaczego nagle idzie mu tak źle. Mógł ratować się jedynie skrótami, ale to nie było trwać zbyt długo. A Peruwiańczyk był na fali, bawił się tenisem. Zagrania z bekhendu doprowadził do perfekcji.
Buse przełamał Majchrzaka w czwartym gemie, a to już był cios nokautujący. Od tego momentu kwalifikant z Peru zaczął jeszcze lepiej grać z forhendu. W szóstym gemie przełamał Majchrzaka do zera, jego return był nie do odbioru. W siódmym zwieńczył remontadę. Wygrał seta 6:1 i cały mecz 2:1.


Spotkanie trwało godzinę i 52 minuty. Dla 21-letniego Buse to pierwszy ćwierćfinał turnieju ATP w karierze.


Turniej ATP 250 w Gstaad, druga runda:
Kamil Majchrzak (ATP 81.) - Ignacio Buse (Peru, ATP 167.) 6:1, 5:7, 1:6
Idź do oryginalnego materiału