Gigantyczna sensacja w Lidze Mistrzów! Kompromitacja Bayernu

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Piroschka Van De Wouw


Środowe zmagania w Lidze Mistrzów przebiegły pod znakiem zwycięstw zdecydowanych faworytów. Real Madryt zdemolował klub Polaka, Arsenal nie miał problemów z Dinamem Zagrzeb, a AC Milan i Inter Mediolan skromnie pokonały rywali. Kroku nie dotrzymał jednak Bayern Monachium, którego mecz z Feyenoordem Rotterdam zakończył się sensacyjnym i wysokim wynikiem. Oto wyniki środowych meczów Ligi Mistrzów.
W pierwszych dwóch meczach Ligi Mistrzów o 18:45 zobaczyliśmy pięć bramek. RB Lipsk wygrał ze Sportingiem Lizbona 2:1, a Szachtar Donieck ograł francuski Brest 2:0. Na 21:00 zaplanowano aż siedem kolejnych starć, gdzie na boisku mogło pojawić się czterech Polaków. Mogło być pięciu, ale Jakub Kiwior nie zasiadł choćby na ławce rezerwowych Feyenoordu tuż po transferze do holenderskiego klubu.


REKLAMA


Zobacz wideo Wojciech Szczęsny skończony w Barcelonie?!


Liga Mistrzów. Gole do przerwy w meczach Polaków. Kapitalny gol AC Milanu i sensacja w meczu Bayernu Monachium w Rotterdamie
W pierwszym składzie mecze Ligi Mistrzów rozpoczął tylko Łukasz Łakomy, którego Young Boys Berno rywalizowało z Celtikiem Glasgow. Na ławce rezerwowych usiedli Kamil Piątkowski (RB Salzburg), Piotr Zieliński (Inter Mediolan) oraz Jakub Kiwior (Arsenal). Klubowi koledzy tego ostatniego otworzyli strzelanie w spotkaniach o 21:00.


Londyńczycy wyszli na prowadzenie w meczu z Dinamem Zagrzeb już w drugiej minucie, kiedy to po dobrym zgraniu Kaia Havertza huknął Declan Rice. Na kolejne trafienia czekać trzeba było nieco dłużej, a w międzyczasie przerwany został mecz Feyenoordu z Bayernem Monachium z powodu zadymienia boiska przez race. Piłkarze wrócili do gry po pięciu minutach. Co ciekawe, kolejną bramkę z ławki rezerwowych obejrzał kolejny reprezentant Polski. Tym razem Zieliński, którego Inter w 12. minucie objął prowadzenie ze Spartą Praga po świetnym woleju Lautaro Martineza z ostrego kąta.
Po 20. minutach dość sensacyjnie zaczęło się strzelanie w Rotterdamie i to Feyenoord wyszedł na prowadzenie w meczu z Bayernem. Po znakomitym, długim podaniu Gijsa Smala na bramkę pomknął Santiago Gimenez, błąd popełnił Kim Min-Jae, a Manuel Neuer nie miał szans z mocnym strzałem meksykańskiego napastnika. Ten sam zawodnik pokonał Niemca w doliczonym czasie gry pierwszej połowy, kiedy pewnie wyegzekwował rzut karny po faulu Raphaela Guerreiro.


Kolejny gol pierwszej połowy również padł w "polskim meczu". Tym razem za sprawą Rodrygo, który dał prowadzenie Realowi Madryt z RB Salzburg dokładnym strzałem prawą nogą w 23. minucie rywalizacji. Dziesięć minut później Brazylijczyk technicznym uderzeniem podwyższył na 2:0 uderzeniem z granicy pola karnego. Niedługo później bramkę zdobył też Celtic, ale została nieuznana z powodu faulu w środku pola w akcji bramkowej. Zespół z Glasgow zmarnował też rzut karny i na przerwę schodził przy remisie 0:0.


Jeszcze przed przerwami na 1:0 dla AC Milanu trafił Rafael Leao. To trafienie było ozdobą pierwszych części meczów, bo Portugalczyk zabawił się z obroną w polu karnym, a następnie bez wahania pokonał bramkarza Girony.


Real Madryt zdemolował klub Polaka. Potknięcie Bayernu Monachium. Oto wyniki Ligi Mistrzów
Po rozpoczęciu drugich części spotkań pierwsza bramka padła w Madrycie, a jej autorem był Kylian Mbappe. Francuz podwyższył prowadzenie Realu na 3:0 po okropnym błędzie bramkarza rywali, któremu odebrał piłkę w polu karnym. Niedługo później na listę strzelców wpisał się także Vinicius po rajdzie skrzydłem i mocnym uderzeniu w kierunku dalszego słupka bramki rywali. Niedługo po tym golu na boisku pojawił się Kamil Piątkowski. Konkretnie to w 63. minucie rywalizacji. Kwadrans później Real prowadził już 5:0 po kolejnym golu Viniciusa, a reprezentant Polski nie nadążył za Viniciusem i pozwolił mu skompletować dublet. Salzburgowi udało się jeszcze zdobyć bramkę honorową za sprawą Madsa Bidstrupa, ale 1:5 to raczej niezbyt zadowalający wynik.


Po Realu trafiali też trafiali następni faworyci - Arsenal. Tym razem autorem trafienia był Kai Havertz, a asystował mu Gabriel Martinelli. Jeszcze w końcówce na 3:0 wynik spotkania ustalił Martin Odegaard. W międzyczasie nie radził sobie inny gigant europejskiego futbolu.
Bayern Monachium psuł sytuację za sytuacją w starciu z Feyenoordem i po godzinie przez cały czas przegrywał 0:2. Później w słupek trafił Leroy Sane, a strzały Harry'ego Kane'a i Jamala Musiali zatrzymywał bramkarz rywali. Liczne dośrodkowania i strzały nie wychodziły faworytom, którzy jeszcze w 89. minucie stracili bramkę na 0:3, a jej autorem był Ayase Ueda. Tym samym monachijczycy zaliczyli trzecią porażkę w tym sezonie Ligi Mistrzów.


Na boisko w 71. minucie wszedł Piotr Zieliński, który zmienił Kristjana Asllaniego. Inter zagrał jednak dość klasycznie i zadowolił się wygraną 1:0. Co prawda bramkę zdobył wcześniej Denzel Dumfries, ale to trafienie nie zostało uznane po konsultacji z VAR-em. Takim samym wynikiem zespół wygrał też drugi zespół z Mediolanu. AC Milan pokonał skromnie Gironę, której nie uznano jednego trafienia.
Długo jedynym meczem bez bramek pozostawało starcie Celtiku z Young Boys, ale w 82. minucie do własnej bramki piłkę skierował Loris Benito, dzięki czemu zespół z Glasgow objął prowadzenie 1:0. To mistrzom Szkocji udało się utrzymać do samego końca i to pomimo czerwonej kartki dla Daizena Maedy w samej końcówce.
Sześć kolejnych goli padło także w wielkim hicie pomiędzy Paris Saint-Germain a Manchesterem City. O tej rywalizacji więcej przeczytasz w tekście Konrada Fersztera na Sport.pl.


Wyniki meczów Ligi Mistrzów - środa 22 stycznia:


RB Lipsk - Sporting Lizbona 2:1
Szachtar Donieck - Brest 2:0
AC Milan - Girona 1:0
Arsenal - Dinamo Zagrzeb 3:0
Celtic - Young Boys Berno 1:0
Feyenoord - Bayern Monachium 3:0
PSG - Manchester City 4:2
Real Madryt - RB Salzburg 5:1
Sparta Praga - Inter Mediolan 0:1
Idź do oryginalnego materiału