Gigantyczna sensacja w Dubaju! Piąta rakieta świata wyrzucona

3 tygodni temu
Zdjęcie: Screen z TV


Środa jest dniem pogromu faworytek w WTA 1000 w Dubaju. Najpierw z rywalizacją pożegnały się Qinwen Zheng i Jasmine Paolini, a teraz do tego grona dołączyła kolejna zawodniczka z TOP 10 rankingu. Mowa o Jessice Peguli. W 1/8 finału uległa Lindzie Noskovej, choć walczyła do samego końca. W drugiej partii miała choćby dwie piłki setowe na odwrócenie losów rywalizacji, ale ich nie wykorzystała. Przegrała 3:6, 6:7(8).
Jessica Pegula dość udanie rozpoczęła sezon 2025, bo już w pierwszym turnieju, w Adelajdzie dotarła do finału. Tam uległa Madison Keys. Później było gorzej. Trzecia runda w Australian Open i ćwierćfinał w Dosze - kibice zdecydowanie więcej oczekiwali od piątej rakiety świata. Amerykanka na powetowanie niepowodzeń liczyła w WTA 1000 w Dubaju. W pierwszym meczu bez większych problemów rozprawiła się z Ludmiłą Samsonową, ale na kolejnym etapie czekało ją trudniejsze zadanie - starcie z Lindą Noskovą.


REKLAMA


Zobacz wideo


Dwa przełamania wystarczyły. Pegula poległa w pierwszym secie
Mimo dość nierównej formy to Pegula była faworytką do zwycięstwa. Tyle tylko, iż mecz zaczęła koszmarnie. Już w pierwszym gemie dała się zaskoczyć Czeszce i doszło do przełamania. W kolejnych minutach gra była bardzo wyrównana i panie pewnie wygrywały własne podania. Amerykanka nie miała więc szans, by odrobić stratę. Okazja pojawiła się dopiero w ósmym gemie.


Pegula miała aż dwa break pointy. Co z tego, skoro ich nie wykorzystała. Ba, już kilka minut później sama nie była w stanie utrzymać serwisu. Została przełamana po raz drugi. Tym samym to Noskova dość sensacyjnie wygrała seta 6:3.
Zobacz też: Rybakina nie wytrzymała i wypaliła. Będzie o tym głośno.
Dramatyczny tie-break. O zwycięstwie zadecydowały detale. Noskova w ćwierćfinale
Druga partia znów była zacięta i wyrównana. Do przełamania doszło dopiero w szóstym gemie. Ponownie podanie dała sobie odebrać Amerykanka. Tym razem jednak nie czekała długo, by się odgryźć i już przy pierwszej okazji wyrównała (4:4). Panie toczyły zacięty bój, co sugerowało, iż może dojść do tie-breaka. I ten stał się faktem.


W nim gra znów była wyrównana. Przy stanie 6:5, a także 8:7 Pegula miała piłki setowe. Tyle tylko, iż ich nie wykorzystała. A jak mawia stare porzekadło: "niewykorzystane okazje lubią się mścić". I tak było tym razem. Amerykanka przegrała do 8 i odpadła z turnieju.
Jessica Pegula - Linda Noskova 3:6, 6:7(8)
Pegula jest kolejną zawodniczką z czołówki, która pożegnała się z rywalizacją. Wcześniej odpadły Coco Gauff, Jasmine Paolini, Qinwen Zheng czy Daria Kasatkina. Porażka Amerykanki to też dobra wiadomość dla Aryny Sabalenki. Przed Białorusinką mecz z Clarą Tauson. W przypadku wygranej w ćwierćfinale mogła trafić na Pegulę. Tak się jednak nie stanie. Jej potencjalną rywalką jest Linda Noskova.
Idź do oryginalnego materiału