Na papierze w tym spotkaniu wszystko przemawiało za Hiszpanią. W rankingu FIBA ich kadra zajmuje piątą pozycję, podczas gdy Gruzja jest na 24. miejscu. Zresztą mowa o obrońcach tytułu, którzy stawali na podium w każdej z siedmiu poprzednich edycji EuroBasketu. Z kolei Gruzja na mistrzostwach Starego Kontynentu występowała nieprzerwanie od 2011 roku, ale nie osiągała tam większych sukcesów.
REKLAMA
Zobacz wideo Jak Iga Świątek! Englert, Daniec, Strasburger i wiele innych gwiazd błyszczy na korcie
Sensacja! Gruzini nie przestraszyli się faworytów
Oczywiście Hiszpanie nie przyjechali na EuroBasket w najsilniejszym składzie, ale nieprawdą byłoby też stwierdzenie, iż posłali do boju zupełne rezerwy. W spotkaniu z Gruzją na parkiecie biegał chociażby Santi Aldama, na co dzień występujący w Memphis Grizzlies, a także trzech graczy z Barcelony i czterech z Valencii. To jedne z czołowych ekip w Hiszpanii.
Jak się jednak okazało, taki skład nie zdołał poradzić sobie z ambitnymi Gruzinami. Tych do triumfu ponieśli Sandro Mamukelashvili i Goga Bitadze, czyli koszykarze, którzy podobnie do Aldamy posiadają doświadczenie nabyte z parkietów NBA. Pierwszy zdobył 19 punktów, a także zanotował 7 zbiórek i 6 asyst. Drugi rzucił 15 "oczek", do których zanotował 5 zbiórek i 2 asysty.
Z kolei najskuteczniejszym graczem Hiszpanii był Juancho Hernangomez, który trafił 13 punktów. Pomimo różnicy klas na papierze, to Gruzja okazała się lepsza aż 83:69. O wygranej w takich rozmiarach zdecydowały świetne dwie ostatnie kwarty, które podopieczni Aleksandara Dzikicia wygrali 20:14 i 26:20.
Przed Wami najnowszy Magazyn.Sport.pl! Polscy koszykarze zagrają w Katowicach o mistrzostwo Europy. Korespondenci Sport.pl czuwają, a już teraz mamy oryginalny starter pack kibica basketu. Ekskluzywne wywiady, odważne felietony i opinie przeczytasz >> TU