Gigantyczna rewolucja w piłce. To będzie koniec VAR. "Nie ma sędziów"

1 miesiąc temu
Zdjęcie: Fot. Michał Łepecki / Agencja Wyborcza.pl


Międzynarodowa Rada Piłkarska (IFAB) zatwierdziła w poniedziałek pomysł alternatywnego systemu VAR (FVS), o czym podał ESPN. Tym samym trenerzy będą mieli szanse na kwestionowanie decyzji sędziów, natomiast nowość będzie na razie wprowadzona wyłącznie w mniej prestiżowych ligach. - Jesteśmy na początku okresu próbnego - poinformował szef sędziów FIFA Pierluigi Collina w rozmowie z ESPN, zaznaczając, iż FVS to nie to samo co VAR.
Ostatni okres to gigantyczne kontrowersje wokół systemu VAR nie tylko w najlepszych europejskich ligach, ale również w Polsce. Nieco ponad tydzień temu do potężnego skandalu doszło przecież w końcówce spotkania ekstraklasy między Legią Warszawa a Cracovią, gdy Paweł Wszołek ewidentnie trącił piłkę ręką w polu karnym. Można również przywołać incydent z meczu FC Barcelony z Realem Sociedad, kiedy sędzia niesłusznie anulował gola Roberta Lewandowskiego, który rzekomo znajdował się na spalonym. Jak się okazuje, niebawem może dojść do przełomowej zmiany.


REKLAMA


Zobacz wideo Jastrzębie pokonało Lublin. Tomasz Fornal: To jest tylko jedna z wielu kolejek


Szykuje się gigantyczna rewolucja. Collina zapowiada wprowadzenie systemu FVS
ESPN poinformował, iż Międzynarodowa Rada Piłkarska (IFAB) zatwierdziła pomysł alternatywnego systemu VAR (FVS). Na czym będzie on polegał? Mianowicie trenerzy będą mieli szanse na kwestionowane decyzji sędziów, dokładnie dwa razy w ciągu meczu. Na ten moment projekt zostanie wprowadzony jednak w mniej prestiżowych rozgrywkach, jak choćby w Women’s Super League, czyli pierwszej lidze angielskiej kobiet.
- Jesteśmy na początku okresu próbnego, a doświadczenia z młodzieżowych Mistrzostw Świata FIFA Kobiet zostaną dokładnie przeanalizowane. Dotąd nie zauważyliśmy jednak niczego nieoczekiwanego - przyznał w rozmowie z ESPN szef sędziów FIFA Pierluigi Collina, zwracając uwagę, iż kilka federacji wyraziło już chęć wzięcia udziału w okresie próbnym.


Dla 64-latka najważniejszą kwestią jest objaśnienie tego, iż FVS to nie to samo, co VAR. - Ze względu na ograniczoną liczbę kamer FVS nie będzie w stanie pokazać tego, co może dostrzec VAR. Przykładem jest spalony: bez odpowiednio ustawionych kamer zauważymy tylko wyraźnego spalonego. To sprawia, iż decyzja podjęta na boisku również będzie ważna - stwierdził.
- FVS jest zaprojektowany do pracy z ograniczoną liczbą kamer, najlepiej od czterech do pięciu. Przy większej liczbie proces sprawdzania wszystkich nagrań może być bardzo długi. To dlatego, iż w przeciwieństwie do VAR, nie ma sędziów, którzy selekcjonowaliby odpowiednie materiały, by oszczędzić czas - kontynuował Collina.


IFAB otrzymało również zapytanie o bramkarzy, którzy zbyt długo trzymają piłkę w rękach. Rzekomo ma dojść do innowacji, dzięki której drużyna przeciwna będzie otrzymywała za takie posunięcie rzut rożny bądź wrzut z autu. 1 marca odbędzie się coroczne Walne Zgromadzenie IFAB, podczas którego podjęte zostaną prawdopodobnie ostateczne decyzje.
Idź do oryginalnego materiału